W filmach amerykańskich, gdzie podają temperaturę, tłumacz powinnien reagować i nie robić dosłownej translacji typu: "Pojemnik należy trzymać w temperaturze niższej niż 50 stopni", tylko dodawać od siebie, że chodzi o fahrenheity, bądź przeliczać temperaturę na celsjusze, ale w tym filmie by się to nie sprawdziło, bo na puszcze z tym materiałem cały czas wyświetlała się "amerykańska" temperatura. Bez sensu brzmi bowiem stwierdzenie, że rzeka wypływa z lodowca, więc temperatura wody będzie niższa niż 50 stopni. Dla osób, które nie wiedzą, że w USA jest inna skala, wydaje się to idiotyczne. Tak samo jest z prędkością i odległością. W tłumaczeniach powinno się dodawać, że chodzi o mile, a nie to przemilczać.