Zaznaczę na początku, że nie oglądałam ani tego, ani poprzedniego filmu. Niedawno przeczytałam pierwsze dwie książki o straży i przy okazji rozmawiałam z chłopakiem o filmach (które on oglądał, książek natomiast nie czytał). O ile, jeśli chodzi o "Straż Nocną" to spokojnie mogliśmy rozmawiać, wzorując sie każde na swoim źródle. Natomiast z tą częścią były problemy, dowiedziałam się, że na końcu Swieta walczy z Jegorem, który okazuje się być strasznie silnym magiem. Na dodatek czytam na portalu, że jest synem Antona (wtf?). Przeglądając mniej więcej komentarza widzę, że w filmie wykorzystany jest wątek kredy. Ale skąd się wzięła reszta scenariusza? "Dzienny Partol" jest książką o wiele lepszą od nocnego. Do ostatnich stron czytałam ją z zaciekawieniem i chęcią dowiedzenia się o co właściwie chodzi.
Właściwie to chciałam tylko spytać o jedno: czy obejrzenie filmu będzie wielkim rozczarowaniem, skoro (jak widzę) z książką, na której niby jest wzorowany, ma niewiele wspólnego.
"czy obejrzenie filmu będzie wielkim rozczarowaniem, skoro (jak widzę) z książką, na której niby jest wzorowany, ma niewiele wspólnego"
Będzie wielkim rozczarowaniem! Jakkolwiek książki czyta się względnie dobrze to filmy moim zdaniem nie są dobre. Są przy tym nazbyt "rosyjskie" i przez to,dla "nie Rosjanina" mało przyswajalne.