OMG, to jakaś totalna lipa, takiego dennego filmu dawno nie widziałem. Jestem świeżo po obejrzeniu i po prostu nie mogę uwierzyć, że ten film ma tak wysoką ocenę i wielu zwolenników, patrząc na niektóre wątki forum.
Nie, nie czytałem książki i nie oglądałem I części, co jednak nie odbiera mi prawa głosu do oceny tej produkcji pod takimi względami, pod jakimi oceniam inne filmy. Fabuła to jakiś misz masz nie trzymający się kupy i nie wiadomo o co chodzi (II część trylogii Władcy Pierścieni lub Matrixa spokojnie da się obejrzeć bez zapoznania się z I częścią) / tworzenie klimatu i budowanie emocji u widza zostało przeprowadzone niezrozumiale nieudolnie / niektóre elementy akcji tworzą się kompletnie z niczego, bez uprzedniego wprowadzenia (facet rozrywany z jednej strony przez miłość z drugiej przez syna, otwiera się wyrwa w ziemii i budynku, spada jakieś szklo mające go przekroić na pół, inny gościu zatrzymuje czas fleszem aparatu fotograficznego, Jezus Maria, o co kaman?? Skąd to szklo, skąd ta dziura, skąd ten facet z aparatem z przyjęcia się nagle wziął w tym miejscu?).
Po prostu film z d**y i serio mam nadzieję, że pierwsza część jest lepsza, tyle że odechciało mi się tego sprawdzać.