Jak na mój gust, jeśli będzie kontynuacja, Alex będzie żyła, a jak nie, można uznać, że zginęła. Wszak jej poza jest iście hollywoodzką pozą osoby nieżyjącej (jak np ktoś leci z wysokości w rasowym filmie z Hollywood, leży nieżywy w pozycji Alex).

heja, dla mnie to też głupia końcówka, totalnie pozbawiona sensu, Jeśli mieli na celu ją zabić na końcu to uważam, że uśmiercenie jednego z głównych bohaterów w takich okolicznościach na końcu filmu jest poprostu bezsensem totalnym. Przecież mogli ją zostawić żywą, a nawet nie postrzeloną i byłoby OK. Nie ma chyba nic złego w happy ending,co?
Bardzo możliwe, że myślą o przygotowaniu następnego filmu i tym sposobem chcieli przyciągnąć fanów do obejrzenia go. Bo przecież ostatnie sezony kończyły się zawsze w taki sposób niewyjaśniony, w połowie, i nie było wiadomo co będzie dalej. A poza tym Alex na ślubie (nie jej) również była postrzelona a plecy i to wyglądało na śmiertelny postrzał, Jimmy również był ranny (dwa strzały w klatkę piersiową) i przeżył. Myślę, że tą końcówką chodziło im o typowy setup do następnego filmu, ale czy on powstanie, czy Sheree J. Wilson będzie w nim występowała, czy nie będzie już chciała grać roli Alex (co dla mnie osobiście byłoby smutne gdyby zrezygnowała bądź gdyby ją uśmiercili) czy Clarence Gilyard powróci jako ulubiony przez nas wszystkich Jimmy Trivette, bo jego bardzo brakowało w filmie, to już czas pokaże. Póki co myślę, że możemy założyć że jednak Alex żyje...