osobiscie nie cierpie rapu , ale film baaaaardzo mi sie podobał.Obejrzalem go z wielka przyjemnoscia , znam rzecz jasna dr dre czy ice cuba , wiem kto to snoop ,czy tupac .chcialem zobaczyc jak powstawaly kariery wyzej wymienionych ludzi . muzyka ze zrozumialych wzgledow nie spodobala mi sie kompletnie , dalej nie znosze tego gatunku ,lecz mam nadz ze fani i znawcy tej muzy mi wybacza .Film naprawde b , dobry . Zaimponowala mi ich determinacja chec osiagniecia sukcesu . Udało im sie i chwala im za to .ciekawi mnie jak potoczyly sie dalej losy ich menadzera Jerrego . Swoja droga , dziwie sie ze dopuszczono ten film gdyz wiadomo kto rzadzi w hollywood i Usa a prawda jest ze muzykow oszukał amerykanski żyd .fajny naprawde film . Rasizm w filmie ?tak ale bardziej ze strony czarnych niz bialych .policja ?od zawsze w stanach najwiece przestepstw popelniali czarni i popelniaja ,wiec nie powinni sie dziwic ze byli i sa tak traktowani .Wkazdym kraju policja naduzywa wladzy , takze w stanach .