Na pewno lepszy od przehajpowanego Dystryktu, który po obiecującym początku zamienia się w Transformersy. Minimalnie też lepszy od Drogi. I pomiędzy tymi dwoma filmami lokuje się ze względu na treść. Zdjęcia, piękno, biednego Meksyku, dobra muzyka, lubiani przeze mnie aktorzy. Kino drogi w realiach s-f z podskórnymi emocjami i dobrym klimatem. Dałoby się z tego wycisnąć więcej, ale i tak jest dobrze. Polecam.