Zamienić, tą blondynę na Cameron Diaz i tego gostka na Toma Cruise'a to wtedy by było świetnie, takie gwiazdy i od razu by się lepiej oglądało, a tak wyszła z tego nudna niszowa pożywka :/ która nie dorasta do pięt dystryktowi9
Jak dla mnie film nie miałby już takiego klimatu gdyby wystąpiła w nim Cameron Diaz, głupkowata blondyneczka z głupkowatych komedii. Jak dla mnie ta blondynka Whitney Able zagrała świetnie i w życiu bym jej nie zamienił na Diaz.
A jak dla mnie film dobry.
Niech mnie. Wybacz, że trochę zionę czystym hejtem ale niedobrze mi się robi jak czytam niektóre wypowiedzi na tym "opiniotwórczym" portalu (już prawie żelazną zasadą jest fakt, że im niższa ocena tutaj tym lepszy film). Meeeen..."gdyby zamienić gosta na Toma Cruise'a bla bla bla..." Matko Boska Częstochowska!!! Jeżeli post był pisany absolutnie poważnie a nie po to, żeby podnosić innym ciśnienie to gratuluje bycia rodzonym w szpagacie. Co do samego filmu, widziałem go wczoraj i jeżeli chodzi o moje zdanie to ma miażdżący klimat i absolutnie przekonywujące mnie postaci. I jak już parę osób tutaj zauważyło rzeczywiście nie miało być to głównie kino sci-fi, stąd nie ma tutaj hektolitrów akcji, tysiąca wybuchów i wzgórz latających flaków. Rozumiem, że dla niektórych owe elementy są niesamowicie stymulujące i piszą, że zasypiali na filmie. Cóż...tym polecam niezapomniany klasyk "Torque" (czy jakoś tak-chodzi o ten kretyński film o gościach napieprzających się podczas jazdy na motorach). Sam film "Monsters" (o którym miałem pisać) jest jak dla mnie jedną z najlepszych rzeczy jakie widziałem ostatnio i daję mu ocenę 10/10 i chętnie zobaczę go ponownie. Polecam wszystkim, którzy szukają w kinie gęstego klimatu i postaci dalekich od drewna.
ps. Ej HadkorX a jakby tak dać Cruise'a zamiast Trejo w "Maczecie"?:D Co ty na to?