zgadzam się w całej rozciągłości, w erze popcornu taki film to perła, polecam każdemu niezdecydowanemu. Niestety po ogólnej ocenie tego obrazu, można stwierdzić jakie są ogólne gusta, szkoda...

Bardzo podoba mi się ten film. To kolejna udana próba (po "Dystrykcie 9") użycia kina sf do zakomunikowania ważnych problemów społecznych, może nie tak doskonale jak w Dystrykcie w sposób również udany. Dosłownie odbieranie go tylko jako sf jest tu błędem a koncentracja na efektach specjalnych nie spowoduje bynajmniej dreszczu emocji. To nie "Wojna Swiatów", "Gwiezdne Wojny" czy "Kroniki Riddicka" ale coś mądrego obrazującego świat, który nas otacza i przemiany w naszej świadomości jakie się tu dokonują. Oprócz podróży po "skażonej" strefie (ciekawe jak każdy z nas wyobrażał sobie "skażenie" ?) najciekawsze motywy pojawiają się w najprostszym przekazie podczas noclegu przy ognisku, bardzo krótko acz prawdziwe: "Otoczyliście własne domy [przed Obcymi], to tak jakbyśmy sami siebie zamykali". Oddaje realnie jeden z elementów aktualnej amerykańskiej wizji świata.