Czytam nie które tematy, to już i tak pod nimi są dobre odp. zaś druga cześć, co poleca film, zobaczyła coś innego w tym filmie niż ja :)
Ja widziałem film , który ukazał problem postrzegania wojny , a raczej ludzi co żyją na niej, a tymi co pokazują ją w mediach.
[SPOILER]
W Tv ciągle pokazywali te dramatyczne walki, nie raz, tylko ciągle, a nasz bohater, był fotografem, do dziennika, co też nam daję pośrednią osobę w tym wszystkim, dzięki czemu wiele kadrów oczami fotografa było wskazane. A na koniec wędrówka bohaterów i możliwość obcowania z nimi wśród całej wojny, strefy.
Rozmowa na tej piramidzie właściwie potwierdza to. Rozmowa w taksówce, także pokazuje, to, iż w kraju panuje największa wojna, potwory itd to jednak ludzie żyją, mieszkają, bawią się, ale są :)
W tej interpretacji innego znaczenia nabierają słowa amerykańskiego fotoreportera o wynagrodzeniu za zdjęcie martwego dziecka.
Kto tu naprawdę jest POTWOREM?!
SPOILLERY!!!
Czy obcy których taniec godowy bohaterowie oglądają na stacji benzynowej już w Stanach, czy bezwzględny magnat prasowy liczący na wzost zysków dzięki ludzkiej tragedii lub armie USA /MEKSYKU (prowokujące tylko potężne istoty swymi atakami) bombardujące osiedla bezbronych cywili?