Podobal mi sie - fajny klimat. Jak miło ze nie wszystkie filmy s-f muszą kończyć się na tle
łopoczącej amerykańskiej falgi - na prawdę ciekawa pozycja, bez zadęcia i patosu. Nie
jestem pewna kto był prawdziwym monstrum w tym filmie - być może ludzie byli dla nich tym
czym np, mrówki są dla nas - nie pochylamy sie nad każdą przypadkowo rozdeptaną - a gdy
zaczynają nas podgryzać naszą łagodność szlag trafia :)