Jakim cudem ktoś to wypuścił do kin, a nie od razu na streaming. Ten film miał budżet może z 15 złotych. No chyba, że doliczyć te whisky w środku filmu to 100 zł... Nudne, pomysł powielony, odtwórczy ale z potencjałem. Zmarnowane. Głupoty realizacyjne i fabularne. Słabo. Dobrze, że tylko półtorej godziny.
A największą głupotą było pojawienie się lekarki na końcu filmu, na wzgórzu... Nie chcę spojlerować ale kto oglądał to zrozumie czemu to było niedorzeczne...
Gdzie ty niby ja widziałeś? Na końcu jest tylko pokazany nabój z wyrytym jej imieniem.
Źle się wyraziłem, zamiast napisać "na końcu filmu" powinienem "w końcówce filmu", bądź "pod koniec filmu". Miałem na myśli scenę gdy uratowała Mackiego na wzgórzu, przed potworami....
Teleport z radarem bo wiedziała dokładnie gdzie go znaleźć na tak rozległym terenie i też że zdążyła być tam przed nim ;)