"Strong Island" to kronika losów rodziny opowiedziana przez pryzmat wydarzeń historycznych, miejsc i tragedii - począwszy od segregacji rasowej sankcjonowanej na południu Stanów Zjednoczonych prawami Jima Crowa aż po obietnicę, którą wydawał się składać Nowy Jork; od względnego bezpieczeństwa zamieszkiwanych przez klasę średnią przedmieść"Strong Island" to kronika losów rodziny opowiedziana przez pryzmat wydarzeń historycznych, miejsc i tragedii - począwszy od segregacji rasowej sankcjonowanej na południu Stanów Zjednoczonych prawami Jima Crowa aż po obietnicę, którą wydawał się składać Nowy Jork; od względnego bezpieczeństwa zamieszkiwanych przez klasę średnią przedmieść aż po cios w postaci nieoczekiwanej i bolesnej śmierci. Oto rodzina Fordów: Barbara Dunmore, William Ford i trójka ich dzieci, których życie upłynęło w cieniu ciągle aktualnej w USA kwestii rasowej. W kwietniu 1992 r. najstarszy syn Forda, William Jr. - czarnoskóry, 24-letni nauczyciel - został zamordowany na wyspie Long Island w stanie Nowy Jork przez białego, 19-letniego mechanika Marka Reilly'ego. Choć Ford nie miał przy sobie broni, to jednak został głównym podejrzanym w sprawie dotyczącej własnej śmierci. "Strong Island" to niezwykle intymny i refleksyjny film, który skłania widzów do poszukiwania odpowiedzi na pytanie, co robić, gdy żal z powodu straty jest nieodłącznie związany z historyczną niesprawiedliwością oraz jak poradzić sobie ze zmową milczenia, która sprawia, że rodzina wiedzie egzystencję będącą jedynie namiastką prawdziwego życia, a społeczeństwu musi wystarczyć fałszywe poczucie sprawiedliwości.
Przykro mi ale jakoś bardzo jednostronny ten materiał. Współczuję tej rodzinie, naprawdę. Wygląda na to, że zginął spokojnych chłopak. jednak to, że nikt nie został w tej sprawie osądzony jest chyba wynikiem niefortunnego zbiegu okoliczności. W Stanach Zjednoczonych wolno posiadać broń i użyć ją do obrony własnej....