Jeden z ciekawszych japońskich filmów zeszłego roku. Trochę w stylu pierwszych dwóch filmów Katsuhito Ishiiego, a jeśli ktoś nie oglądał, to podobieństwo do Ichi The Killera będzie chyba wystarczającą rekomendacją? Fabuły nie przedstawiam, sam mangi nie czytałem - spokojnie można oglądać w ciemno jeśli ktoś gustuje w brutalnych, groteskowych i pełnych czarnego humoru kryminałach.