Ludzie wysokowrazliwi czesto z czasem dostają depresji i każdy dzień na tym bezsensownym swiecie jest dla nich cierpieniem.
Mozna sobie dorabiac tony teorii , wiare , pchylogów , leki ,ale prawda jest taka jak mowi biały.
Troche jak w pulp fiction "and it's the world that's evil and selfish".
Każdy dzień widziąc zło jednego czlowieka do drugiego na kazdym poziomie powoduje na poczatku niezgode potem gniew a na koncu obojetnosc. biały mial 100% racji. ta obojetnosc wynika z tego ze nie ma sie na to najmniejszego wplywu. Na koncu jak juz nie ma na nic sily zostaje sunset limited