PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558807}

Sunset Limited

The Sunset Limited
2011
7,2 18 tys. ocen
7,2 10 1 17977
7,4 10 krytyków
Sunset Limited
powrót do forum filmu Sunset Limited

"Evolution cannot avoid bringing intelligent life ultimately to an awareness of one thing above all else and that one thing is futility"

Jestem w ciezkim szoku. 1000 roznych mysli cisnie mi sie do glowy. Godziny spedzone w kinach 3D uspily moja czujnosc. Ten film poprostu rzucil mnie na kolana i dalej twarza na ziemie. Jesli Sunset Limited nie doostanie pierwszych nagrod w stosownych kategoriach, przyznawanie ich w ogole straci sens.

ocenił(a) film na 7
H0don

Tak, to prawda - film niesamowity.

ocenił(a) film na 6
H0don

jeśli masz na myśli Oscary myślę, że to wykluczone gdyż jest to film telewizyjny

H0don

"Evolution cannot avoid bringing intelligent life ultimately to an awareness of one thing above all else and that one thing is futility"

No i co z tego? Czy stwierdzenie, że (wg mnie) nie ma życia po życiu automatycznie oznacza, że życie nie ma sensu? Wg mnie ma - jest nim poznawanie otaczającego świata i dążenie do zrozumienia jego mechanizmów, czym zajmuje się nauka (którą religia ogranicza, jak tylko może). W dłuższej prespektywie prowadzić powinno to jak najdłuższego przetrwania naszego gatunku. A nawet jeśli życie w szerszym rozumieniu nie ma wiekszego celu i sensu - to co? Czy to jest dowód na istnienie jakiegoś boga, czy na nasze myślenie życzeniowe i strach przed nicością (która, nomen omen, nie jest taka straszna - przypomnijcie sobie, co czuliście, zanim się urodziliście)?

PS. Filmu nie widziałem, odnoszę się tylko do cytatu.

ocenił(a) film na 8
kronopio77

Film wart obejrzenia ze względu na dialogi i atmosferę teatralności. A to się rzadko zdarza. Przypomina The Big Kahoona gdzie był podobny wątek. Ale fakt faktem - dyskusja na ten temat (religii) i tak się w końcu skończy kłótnią albo fochem. Bo jakoś tak wychodzi że "wierzący" zawsze się wściekną albo strzelą focha. Nauka, a w tym oczywiście nauka o ewolucji, jasno dają człowiekowi pogląd na życie do którego nie potrzeba "świętych książek", które tylko zamazują rzeczywistość i dają fałszywe poczucie pewności. Myśl o tym, że po śmierci nic nie ma jest straszna (dla mnie, a jestem ateistą) kiedy się w nią wgłębić. Ale to nie powód żeby się poddać i popędzić do jakiegoś budynku i paść na kolana. Albo żeby się poddać. Tylko żeby się wziąć w garść i iść dalej. Bo jesteśmy tu i teraz i o to należy dbać. Każdy człowiek, niezależnie od poglądów lub wiary ma kompas moralny wg. którego żyje. Większość wskazań na nim jest podobna u każdego. I żaden bóg nie jest do tego potrzebny...

ocenił(a) film na 9
Paul_von_Nod

Myślę ze nawet tacy jak Ty w głębi serca wierzą ze jest co po śmierci ,nawet jeśli temu zaprzeczacie.Nauka ma swoje dobre i źle strony, dobre bo pozwala się rozwijać , złe bo prowadzi do destrukcji duszy, pragniemy żeby nasze życie stawało się coraz wygodniejsze i czasami takie "odBogowanie" pozwala wam na większą swobodę, zastanówmy się, chrześcijanin przeklnie ale wie ze jest to złe i będzie się starać tego nie robić, a ateista może się zasłonić tym ze nie wierzy ze skoro nic po śmierci nie ma to może robić co chce i tu jest ta pułapka .Nie bez przypadku wielcy uczenie byli ateistami/niewierzącymi.

Film rewelacyjny , a powodem dla którego ten jak i wiele innych filmów nie dostanie Oscara jest fakt iż rocznie wychodzi setki filmów i wśród nich może by pełno arcydzieł ale miejsc jest tylko kilka.Dlatego uważam ze to tylko dla kasy i rozgłosu a nie dla pokazania prawdziwych wartości.

Jednego w tym filmie nie mogę pojąc, dlaczego pozwolił mu odejść? bo zabrakło mu argumentów? poddał się? co za śmieszne wymówki.Wiem ze to tylko film ale gdybym to był ja to nie zostawił bym tego w ten sposób. Powodem dla którego nie dałem 10/10 jest fakt ze zakończenie nie było jak dla mnie dopracowane, czegoś mi tam brakowało.....

ocenił(a) film na 8
ArO_19

Widzę że nie znasz zbyt wielu ateistów - to że czegoś się boję nie znaczy że nie chcę żeby było inaczej. Miło by było ale wiem że tego nie ma. I nie ma czegoś takiego jak wiara "w głębi serca" że jest inaczej. Bo nie jest.
A wracając do filmu - zagrał czysto. Dlatego go wypuścił. Wobec boskiego planu czymże jest przecież wola jednej jednostki. Niczym. Bo w świetle tegoż planu ona i tak nie ma wpływu na to co się stanie.

ocenił(a) film na 9
Paul_von_Nod

"Wobec boskiego planu czymże jest przecież wola jednej jednostki. Niczym." nie zgodzę się, Bóg szanuje każdą wole, wiem ze nie wierzysz i ten argument Ci wiele nie powie ale przecież szatan pokazał inną -złą wolę ale przecież był tylko jednostka w obliczu gigantycznej ze tak to nazwę "kolonii" i Bóg to uszanował bo dal mu wolna wole. Wychowałem się w katolickiej szkole a ateiści mnie otaczają zewsząd i każdy jest inny :ceni inne wartości itp. Może i zagrał czysto - ale czym jest czysta gra w brudnej grze?

ocenił(a) film na 8
ArO_19

Zabawne. Ja też się "kształciłem" w katolickim liceum. A co do woli - powiedz mi proszę - skoro "Bóg" jest wszechmogący i wszechwiedzący etc, i skoro wie wszystko, co zrobisz i kiedy, to jak Ty dalej możesz myśleć że masz wolną wolę? Postępujesz według "boskiego planu". Czyli jesteś po prostu marionetką, która wierzy w to że jest samodzielna. To największa zagadka dla mnie i największe kłamstwo jakim wszyscy wierzący żyją.

To nie była aż tak brudna gra. Efekt mógł okazać się "brudny", i pewnie się okazał. Ale to był wybór tego faceta. Black to musiał w końcu uszanować. I cały ciężar tej dyskusji, jego chęć uratowania życia pana White powinien jego sumieniu ulżyć.

ocenił(a) film na 9
Paul_von_Nod

Jaki ten świat mały :).Wydaje mi się ze czegoś nie dopowiedziałeś ale rozumiem idee, Bóg naturalnie wie co i kiedy a nawet jak zrobię - jest wszechmocny , ale nie kieruje mną "za rączkę" ,daje wybór i dlatego mam pewność ze nie jestem marionetką - bo mam wybór czynienia dobra,zła i pozostania neutralnym tak jak i Ty. To że On wszystko wie w żaden sposób nie uwłacza mojej wolności. Pomyśl skoro masz wybór to oznacza ze nie jesteś zniewolony.

No dobrze uszanował, ale co mu z tego przyszło? na pewno wyrzuty sumienia, myśli ze mógł zrobić więcej , a nie był w swoim mniemaniu dostatecznie dobry.Ale jakie to ma znaczenie kiedy mówimy o bezcennym życiu ludzkim? jakie ma znaczenie jak się zachował skoro dopuścił do śmierci człowieka? gdyby fabuła nie skończyła się w tak niejasnym momencie to sądzę iż Pan Black spowrotem stał by się ateistą...

ocenił(a) film na 8
ArO_19

Daje wybór... Hmm... W takim razie powiedz mi proszę - czy Judasz też miał wybór? Albo po co "Szatan" walczy z "Bogiem" skoro i tak wiadomo że przegra? Wiele jest takich pytań - fakt pozostaje faktem: ludzie nie potrzebują religii żeby im mówiła co mają robić. Od tego mają rodziców i polityków. A w końcu własny rozum. Pewne normy moralne obowiązują jak świat długi i szeroki a pewne książki po prostu wzięły z nich co trzeba lub przekształciły je na swoją modłę dając nam perełki w stylu "nie wymawiaj imienia Pana Boga twego na daremno"... Tak jak gdyby nawet istniał to by go to obchodziło...

Sęk w tym że na siłę by go przecież nie zatrzymał. Mógłby próbować ale zrezygnował, bo wiedział że prędzej czy później i tak skończy się w jeden sposób. Nie za pięć minut to za dziesięć. I tak gratulacje że utrzymał pana White tak długo dając nam półtorej godziny dobrej rozrywki na w miarę wysokim poziomie. Oczywiście żartuję. Życie człowieka to dla niego najważniejsza wartość (dla niego w sensie tego człowieka) i tylko on może o tym decydować. Choć na szczęście są wyjątki. A może jednak Black miał jakąś nadzieję że skończy się inaczej. Kto to wie...

ocenił(a) film na 9
Paul_von_Nod

Masz racje, Pan Black w filmie tez miał, przytoczę tu przykład Biblii o której mówił w filmie, ludzie nie potrzebują tej książki w sensie żeby mówiła im co mają robić, to raczej ludzi potrzebują jej żeby nie pogubić się w życiu.Zawiera wskazówki jak żyć , oznacza to ze nie musisz sprzedać wszystkiego i oddać ubogim,tylko żebyś znając ludzkie cierpienie pomógł od czasu do czasu, "nie wymawiaj imienia Pana Boga twego na daremno" - oznacza to żebyś miał szacunek dla Stwórcy, podstawowe prawa w jakich funkcjonuje ten świat. Judasz hmmmm.... dobre pytanie, ale obawiam się ze nie ma prostej odpowiedzi. Co do szatana to sprawa jest prosta, zgubiła go pycha, podniósł rękę na Boga, jest wiele powodów.Nie może się pogodzić z tym że przegrał bo w zasadzie czeka tylko na wykonanie wyroku i stara się jak najbardziej Boga zranić,celując oczywiście w ludzi.

Proszę cię... gdyby tylko chciał , mógłby go powstrzymać, wzywając chociażby policję.A nie po prostu postawił na nim kreskę i koniec.Mógłby go uratować, gdyby tylko znalazł odpowiednie argumenty."Życie człowieka to dla niego najważniejsza wartość" - nie życie samo w sobie, leczy dusza, to ją chciał ochronić.
Któż to wie co mu w głowie siedziało.....

ocenił(a) film na 8
ArO_19

Wskazówki jak żyć... Ciekawe czy Ty w ogóle przeczytałeś całą Biblię. Bo w Starym Testamencie więcej wskazówek jak zabijać innych (tudzież gwałcić) ale co tam. Pomagać innym, wiesz to jeden z czynników ewolucyjnych i strategii przetrwania. Zresztą dziś Dekalog znaczy coś zupełnie innego niż wtedy kiedy pisano Biblię, znaczy się ludzie, którzy go spisywali mieli zgoła odmienne poglądy od tego co Ty sam z dekalogu wynosisz.

Masz rację - gdyby znalazł odpowiednie argumenty. Ale sam wiesz że różnica intelektualna i różnica wykształcenia była pomiędzy nimi spora. Fakt z tą policją mimo to. Choć nie wiem jak w Stanach działa prawo więc nie wiem czy mogłaby cokolwiek zrobić w tym momencie. Myślę że Black zdawał sobie z tego sprawę.

Powoli przeradza się to w dyskusję wykraczająca zgoła poza temat forum filmowego:P

ocenił(a) film na 8
Paul_von_Nod

Nie nie ma racji, ani trochę. Jeżeli człowiek chce się zabić to nie ma sposobu żeby go powstrzymać prędzej czy później dopnie swego. Nie przyznawaj tak szybko racji komuś kto na to nie zasłużył. Czy dzisiaj nikt już nie myśli?

ocenił(a) film na 8
ArO_19

W jaki sposób uratowałby go wzywając policję? Czy policja ma w zwyczaju aresztować ludzi za nic? A gdyby nawet to co potem wieczne więzienie czy zakład psychiatryczny (w którym de facto też można się zabić)? Nie opowiadaj bredni.

ocenił(a) film na 8
ArO_19

Piękna bajka. A teraz fakty.
1 Zdecydowana większość ludzi siedzących w więzieniach to osoby wierzące w tego czy innego boga.
2 W Historii mamy mnóstwo przykładów wszelakich zbrodni popełnianych przez kapłanów różnych religii, nie mających nic wspólnego z moralnością. Mamy mnóstwo przykładów wojen prowadzonych z pobudek religijnych. Nikt za to nie mordował nigdy w imię ateizmu. A przynajmniej ja nigdy o czymś podobnym nie słyszałem.
3 Dzisiejszy kościół katolicki - bogactwa Watykanu i bogaci biskupi opowiadający ludziom że powinni cenić ubóstwo i prostotę, pedofilia, bank watykański piorący mafijną kasę czy to według Ciebie ma coś wspólnego z moralnością? Kiedy ateiści próbują uzyskać zezwolenie na jakąś reklamę na autobusie to przewoźnik mówi że musi się ubezpieczyć od ewentualnych zniszczeń, a w przypadku osób wierzących nie musi się ubezpieczać. Gdzie tu widzisz moralność?

P. S. Nie ma czegoś takiego jak dusza. Proponuje zerknąć w atlas anatomiczny.

ocenił(a) film na 9
komarrek27

2. Komuniści.

ocenił(a) film na 8
Gentleman_Maciaty

Nie za bardzo rozumiem cel przyświecający napisaniu powyższego komentarza:/

ocenił(a) film na 9
Paul_von_Nod

Nie zgadzam się, że w imię ateizmu nigdy nie zabijano. Dwójka w moim komentarzu wskazuje na odniesienie do komentowanego przeze mnie wpisu, słowo "komuniści" stanowi cenną wskazówkę, którą dzięki myśleniu i znajomości historii można rozgryźć.
Moim "przyświecającym celem" była rzetelność.
Buziaczki.

ocenił(a) film na 8
Gentleman_Maciaty

W imię ateizmu? Jesteś pewny/pewna? A nie przypadkiem w kilku innych celach? Ateizm był w komunizmie, i szerzej w socjalizmie, tylko drogą do celu. Drogą, która wykluczała kościół jako podporę społeczeństwa i ewentualnego przeciwnika w drodze po władzę o rząd dusz.

ocenił(a) film na 9
Paul_von_Nod

Kwestia nomenklatury ("w imię ateizmu" <---> "za bycie prawosławnym/katolikiem/wierzącym"). Faktem jest, że za wiarę można było zginąć, ponieważ system dążył do całkowitej ateizacji społeczeństwa (np. uroczo brzmiący Związek Wojujących Bezbożników, morderstwa w Chinach rządzonych przez Mao Zedonga (chociaż tam ginęło się nawet za noszenie okularów), nasz swojski Popiełuszko).
Nie chcę tutaj biadolić o męczeństwie wierzących, sam jestem nieochrzczony agnostyk i nie mam do tego kompetencji. Religia wyrządziła wiele złego na świecie, ale z drugiej strony twierdzenie, że "w imię ateizmu nie zabijano" jest błędne.
Może jako ludzie nie możemy się uchronić od zabijania się nawzajem, potrzebujemy tylko katalizatora?

ocenił(a) film na 8
Gentleman_Maciaty

Jesteśmy tylko zwierzętami. Ale najgorszymi ze wszystkich. Bo zabijamy nawet bez powodów, które mogą być logiczne, vide - wojny religijne.

komarrek27

"Nie ma czegoś takiego jak dusza. Proponuje zerknąć w atlas anatomiczny."
Że tez o tym nie pomyślałem. Powinni Ci dać nagrodę Nobla.

ocenił(a) film na 8
Kazioo

Chciałeś tu coś powiedzieć czy po prostu napisać cokolwiek?

ocenił(a) film na 8
ArO_19

A wracając do twojej tezy to jest błędna. Rzeczywistość wygląda zupełnie odwrotnie - ateista wie że ma tylko jedno życie i stara się przeżyć jak najlepiej podczas gdy osoba wierząca uważa że w imię swojego boga może popełniać największe zbrodnie, a i tak zostanie rozgrzeszona, a w najgorszym wypadku może się wyspowiadać (a dawniej - kupić odpust). Takie są fakty. Trzeba tylko otworzyć oczy.

ocenił(a) film na 8
komarrek27

Niezłym przykładem są wyprawy krzyżowe kiedy to papież nasyłał hordy rycerzy by mordowały innowierców zgodnie z wolą bożą. Podobno wszystkim zapewnił rozgrzeszenie.

Wierzący katolicy mają jeszcze coś takiego jak czyściec. Ludzie myślą sobie ok nie jestem taki całkiem zły, najwyżej odsiedzę swoje w czyśćcu, a potem już życie wieczne... Swoją drogą teza w której zakłada się że człowiek koniecznie potrzebuje jakichś bogów i ich tekstów żeby powstrzymać się od morderstw i gwałtów naprawdę źle świadczy o moralności jej autora. Nie wierzę w żadnych bogów, a mimo to nie robię takich rzeczy.

ocenił(a) film na 8
ArO_19

Wiesz co mnie bawi? Ludzie tacy jak Ty którzy nie tylko wiedzą co myślą i w co wierzą ateiści ale także co myśli i jakie intencje ma ich bóg istota doskonała (której nie jesteśmy w stanie pojąć i zrozumieć z racji na swoją niedoskonałość). Takie teksty to roszczenie sobie praw do monopolu na boskie myśli a to już chyba jest bluźnierstwo nieprawdaż? ;)

ocenił(a) film na 8
komarrek27

Nie trzeba było być aż tak brutalnym ale popieram. Choć Twoje tezy są na dłuższą metę nie do obronienia to rozumiem pobudki. A co do samobójstwa - do wszystkiego da się ludzi przekonać. Nawet do niepopełniania samobójstwa albo do tego żeby zacząć wynosić śmieci. Nie zwykłem przyznawać racji kiedy ktoś na to nie zasługuje.

ocenił(a) film na 8
Paul_von_Nod

Brutalnym? Czy ja złapałem tutaj kogoś za włosy i zlałem maczugą? Zwyzywałem kogoś? Nazwałem głupcem? Używanie zdrowego rozsądku i logiczne rozumowanie nie są czymś brutalnym. W przeciwieństwie do fantazji o magicznych, doskonałych istotach z nieograniczoną mocą. Jeżeli ktoś opowiada wierutne brednie to nie będę udawał że to prawda najprawdziwsza. Nie ma w tym nic brutalnego. Rozumiem że byłbym ok gdybym potakiwał kiedy koleś kwestionuje moralność ateisty, a tym samym przyznaje ją (zupełnie niezasłużenie) osobom wierzącym?
Jakiej tezy nie mogę obronić. Z chęcią podyskutuję.

ocenił(a) film na 8
komarrek27

Mała korekta: "Używanie zdrowego rozsądku i logiczne rozumowanie nie są czymś brutalnym. W przeciwieństwie do fantazji o magicznych, doskonałych istotach z nieograniczoną mocą, które chcą by mordować niewiernych albo torturują ich w piekle."

ocenił(a) film na 8
Paul_von_Nod

Do wszystkiego da się ludzi przekonać? Czy mógłbyś przekonać islamskich ekstremistów żeby nie zabijali cywilów? Jeśli byłbyś tak miły to sprawiłbyś mi w ten sposób wielką radość. Czy mógłbyś przekonać Jarosława Kaczyńskiego żeby wraz z Antkiem Macierewiczem udał się na leczenie psychiatryczne? Byłbyś bohaterem dla milionów Polaków, a u mnie miałbyś skrzynkę piwa. Czy mógłbyś przekonać mnie żebym nie napisał już więcej ani jednego posta w tym wątku? Spróbuj chociaż.

ocenił(a) film na 8
komarrek27

Spójrz na pewną rzecz. Dało się przekonać miliony (miliardy) ludzi do wiary w coś co nie istnieje. I Ty mi mówisz że się nie da? Nie mówię o tak ekstremalnych przypadkach jak Bin Laden albo Jaruś, Antoś czy Tadziu. Samobójca z powodów innych niż męczeńskie da się przekonać. Trzeba tylko długo próbować i odpowiednio przemówić. Może źle ująłem to że każdego się da. Nie każdego. Nie będę Cię przekonywał do zaprzestania dyskusji bo nie lubię zamykać ust nikomu, nawet jeżeli się z nim nie zgadzam. Nie mam do tego prawa. Po za tym nie ma czegoś takiego jak moralność ateisty albo katolika albo... Jest moralność ludzka, mniej lub bardziej skrzywiona przez warunki w których się dany człowiek wychował. Ale niestety też mnie wkurza jak się nam wmawia że jesteśmy jak zwierzęta ( w sumie jesteśmy wszyscy) czyli bez sumienia itp. Ja nie poświęciłbym dziecka dla nikogo a niektórzy to robią dla swoich bóstw. Nie zrozum mnie źle - ja jestem po Twojej stronie ale metody mamy różne. Argumentami siłowymi i krzyczeniem (tudzież brutalnością słowno-metodologiczną) rzadko się da coś osiągnąć oprócz zniżenia się do poziomu ludzi z którymi tak dyskutujesz bo wszystko inne zawodzi. Ale chyba nie o to chodzi. Używanie, jak sam napisałeś, zdrowego rozsądku i logicznego rozumowania to przywilej a nie pałka do okładania słabszych. (P. S. Skrzynka piwa to o wiele za mało za takie osiągnięcie.)

ocenił(a) film na 9
Paul_von_Nod

Może zakończymy tą dyskusję na tym etapie? bo to nie odpowiednie miejsce do tego, fakt faktem ja nie jestem w tym przypadku bez winy bo ją rozpocząłem. Piszcie sobie emalie albo pw jeśli chcecie dalej dyskutować na ten temat bo to jest forum o filmach a nie o wierze.

Paul_von_Nod -sam to stwierdziłeś żeby nie było, a tak na marginesie świetnie się dyskutowało.

ocenił(a) film na 8
Paul_von_Nod

To że kogoś da się czasem do czegoś przekonać nie oznacza że przekonasz wszystkich i do wszystkiego, a taki był wydźwięk twojej poprzedniej wypowiedzi.
Jeśli zaś chodzi o samobójców to jestem pełen podziwu dla twojej pewności. Kojarzy mi się to z pewnością ArO_19 co do intencji jego boga. No to sprawdźmy karty. Uratowałeś kiedyś jakiegoś samobójcę? A może próbowałeś kiedyś samobójstwa? Pytam żeby ustalić czy masz jakieś uzasadnienie dla twojego twierdzenia poza własnym słowem. Bo widzisz, ja uważam że człowiek który naprawdę pragnie śmierci nie da się nikomu przekonać (oczywiście w filmie sytuacja jest troszkę naciągana, bo gdyby ten człowiek faktycznie chciał się zabić to nie traciłby czasu na dyskusje, widzę tu pewną niekonsekwencje w scenariuszu), bo żaden przekonywacz nie będzie w stanie go zrozumieć, a ten który będzie nie będzie próbował przekonywać. Ale zostawmy na chwilę te rozważania. Fakty są takie że na świecie mamy mnóstwo samobójstw. Wychodzi na to że kiepsko idzie z tym przekonywaniem.

Ależ można powiedzieć śmiało że jest coś takiego jak moralność ateisty, oczywiście mówiąc w dużym uogólnieniu. Sam ateizm to tylko brak wiary w bogów, nie mówi jeszcze niczego o człowieku. Ale najczęściej ateiści to ludzie wykształceni, humaniści i racjonaliści. A tacy ludzie mają wysoko rozwinięte poczucie sprawiedliwości, są wyczuleni na krzywdę ludzką i prawa człowieka.

W przypadku wierzących zawsze będziemy mieć do czynienia z narzuconym systemem wierzeń. Jaki by nie był zawsze trzeba go przyjąć na wiarę, bez dyskusji, unikając niewygodnych pytań. To początek drogi do zachowań amoralnych. Koniec jest taki że parafianie bronią swego proboszcza pedofila i atakują słownie jego 12 letnią ofiarę. Ksiądz wychodzi bo wyrok jest w zawiasach, a za cztery lata znowu ma sprawę, tym razem o inne dzieci.

Co do poziomu dyskusji i zniżania się to absolutnie nie mogę się z Tobą zgodzić. Nie chcę mówić o języku internautów bo nie ma o czym ale posłuchaj sobie jak wyrażają się księża, biskupi, politycy (np pan Niesiołowski o związkach homoseksualnych), a następnie wróć tutaj i powiedz mi że to ja przekraczam granicę. Jak zwykle w takich przypadkach kiedy w grę wchodzi wiara granica nie leży po środku tylko jest przeciągnięta na stronę wierzących. Dziś w sejmie i urzędach wiszą krzyże, a w szkołach mamy lekcje religii, zakończenia roku odbywają się z księdzem, czasem nawet w kościołach. Niektórzy uważają że to jest kompromis, a ludzie którzy kwestionują takie sprawy przesadzają i atakują kościół. Warto to przetłumaczyć: jeżeli ktoś mówi o przestrzeganiu ustawy zasadniczej to katolik mówi mu że atakuje kościół...
Jeżeli uważasz że okładam słabszych i zniżam się do jakiegoś poziomu to bardzo proszę wskaż konkretne zdania w których to robię. Chowanie się do dziury to nie jest szacunek, tolerancja ani kompromis. Ateiści też mają swoje prawa. A przede wszystkim nauka i zdrowy rozsądek, sądzę że one też mają swoje prawa. Wydaje mi się że nie powinienem milczeć kiedy ktoś twierdzi że nasza planeta ma 6 tyś lat.

ocenił(a) film na 8
komarrek27

Ech. Uwielbiam coś takiego. Zgadzamy się co do meritum ale i tak dyskutujemy;P
1. Nie, nie uratowałem pewnego samobójcy. A mogłem. Nieważne. Widzisz, sęk w tym że mogłem. Ja to wiem i moi znajomi też widzą. Ale to żaden przykład. W filmie zaś to co według Ciebie jest niekonsekwencją wcale nią nie jest. Większość samobójców do końca wierzy że coś/ktoś im przeszkodzi w ich zamyśle. Tak samo moim zdaniem miał White. Po co szedł za Blackiem? Po co z nim gadał? Po co dawał się przekonać żeby jeszcze nie szedł, jeszcze posiedział?
2. Ateiści "mają wysoko rozwinięte poczucie sprawiedliwości, są wyczuleni na krzywdę ludzką i prawa człowieka" - vide Stalin, Mao Tse Tung i inni komuniści z Azji Wschodniej. Oczywiście to tylko wyjątki. Mówię to bez cienia ironii. Ale próbuję Ci uzmysłowić tezę że szarżując popełniasz błędy, które niestety łatwo można Ci wytknąć.
3. Może przesadziłem z tym że jesteś agresywny. Masz rację mówiąc że my ateiści mamy przesrane w tym kraju. I nie tylko w tym. Ale idzie na lepsze. W to akurat wierzę. W końcu 93% amerykańskiej akademii nauk to ludzie niewierzący (albo 89% - nigdy nie mogłem spamiętać ale to i tak ciekawostka). To potwierdza fakt że im ktoś bardziej rozgarnięty intelektualnie tym mniejsza szansa na to że da się opętać. A więc przepraszam bo w sumie sam się zagnałem w kozi róg z tą "agresywnością". A potem brnąłem dalej. Bez sensu to było. Jednakże oprócz tego utrzymuję w mocy wszystko co napisałem.

Zainteresowanym polecam oczywiście książkę Bóg Urojony Richarda Dawkinsa oraz film, który powstał przed książką (zresztą w ogóle książki Dawkinsa) i na dodatek film Religulous.

A teraz czas to zakończyć moim skromnym zdaniem. Jeśli ma to trwać (dyskusja) to może na innym forum albo w innym środku komunikacji (gg, Xfire, Steam - daj znać komarrku jeśli chcesz to ciągnąć).

ocenił(a) film na 8
Paul_von_Nod

No przecież od tego są fora internetowe, żeby móc się wygadać. :)

Większość samobójców? Kolego czy Ty użyłeś słowa większość? To dość konkretna wypowiedź i wypadałoby żebyś poparł ją stosownym linkiem np. z sondażem przeprowadzonym pośród ludzi, którzy myślą o samobójstwie. Masz taki? Nie wydaje mi się. Nie uczmy się o świecie z filmów sensacyjnych i dramatów.
A co do doświadczenia to ja nie ratowałem nikogo, byłem raczej po drugiej stronie i zaplanowałem wszystko tak że nikt nie byłby w stanie mi przeszkodzić. Na szczęście sam zmieniłem zdanie i skończyło się na szpitalu, bliźnie i płaczącej matce, która prała moją kurtkę z krwi. Ani przez chwilę nie chciałem żeby mi ktoś przeszkadzał.

2 Przecież napisałem wyraźnie w dużym uogólnieniu. Nie popełniłem tu żadnego błędu. Wydaje mi się jednak że nie pomylę się jeśli użyje słowa większość. Podałeś jedynie dwa przykłady. Na ilu ateistów obecnych i tych, którzy dawno już nie żyją? Samo bycie komunistą nie oznacza braku wiary. Jako ciekawostkę (jakby ktoś nie wiedział) wspomnę że Stalin kształcił się w seminarium.

3 A więc jesteś osobą wierzącą :) Obawiam się że nie dożyje czasów w jakich chciałbym żyć. Dzięki za te procenty, coś o czym powinienem wiedzieć. Przyda się w dyskusjach.

Wspomniałeś o "Biblii Ateisty" która oczywiście ma zaszczytne miejsce w mojej malutkiej bibliotece. Teraz marzy mi się Najwspanialsze widowisko na świecie, ale jest dość droga więc musze się wstrzymać.

Gdybyś chciał coś dodać, albo poruszyć inny temat to spotkasz mnie na apostazja.pl albo mailem komarrek26@gmail.com

ocenił(a) film na 9
komarrek27

Jedna rzecz mnie trapi, bo zostawiłem twoje pytania bez odpowiedzi drogi komarrek27.Bóg istnieje czy ci się to podoba czy nie, oraz jak na ten temat myślisz, to jest fakt który jest potwierdzony naukowo, potwierdza to tez niezliczona liczba cudów-ale tym nie należy się kierować, zatem jeśli istnieje Bóg to istnieje również szatan - i na jego istnienie jest tez masa dowodów , ale oczywiście nie naukowych, bo on by do tego nie dopuścił.Jego największym osiągnięciem jest ze ludzie w niego nie wierzą.Pisze to bo los obcego człowieka nie jest mi obojętny...

Tak chciałem to zakończyć,jeszcze raz przepraszam. Jeśli chciałbyś się do tego ustosunkować to proszę pisz na email: seba5379@gmail.com
Paul_von_Nod- pana tez zapraszam :)

P.S - Jestem pozytywnie zaskoczony poziomem dyskusji. Widać ze Polacy nie tylko przeklinają ale potrafią tez mądrze gadać.

ocenił(a) film na 8
ArO_19

Jeżeli mówisz że istnienie boga jest potwierdzone naukowo to najzwyczajniej mijasz się z prawdą. Powiedziałbym że to bezczelne kłamstwo. 99,9% poważnych naukowców na twoje rewelacje parsknęłoby śmiechem.
A co do "cudów" to nie ma czegoś takiego, są tylko wydarzenia mało prawdopodobne, bądź jeszcze niewyjaśnione oraz zwykłe działania oszustów zmierzające do zarobienia kasy.
I tak właśnie wygląda rozmowa z osobą wierzącą. Zawsze kończy się na tym że "bóg istnieje bo ja tak chcę". Właśnie tak to działa.

ocenił(a) film na 8
ArO_19

Pokaż mi te swoje cuda. Pokaż zmarłych, którzy wstają z grobów, pokaż kaleki, którym odrastają kończyny. Nie ma? A o czym to świadczy? Przy tym pytaniu masz okazję by posłużyć się logiką. Skorzystasz z niej?

ocenił(a) film na 9
komarrek27

Pierwsze pytanie do ciebie: dlaczego piszesz tu a nie na emaila? Paul_von_Nod to zrozumiał i prowadzimy dyskusje poza tym forem które służy do oceny FILMÓW, a nie do rozstrzygania sporów na temat wiary.
Drugie pytanie - jak śmiesz w ogóle twierdzić ze to kłamstwo nie mając dowodów? z tego co wiem to nie udowodniono naukowo nie istnienia Boga , wiec zarzucanie mi kłamstwa jest dowodem na nie obiektywizm autora postu.Ponad to skąd wiesz ze te twoje 99,9% naukowców to nie pseudo naukowcy (oczywiście to działa w obie strony), idąc dalej tą tezą muszę Cię zacytować : " I tak właśnie wygląda rozmowa z osobą wierzącą. Zawsze kończy się na tym że "bóg istnieje bo ja tak chcę". Właśnie tak to działa." i tak własnie wygląda rozmowa z osobą nie wierzącą .

Nie jestem Bogiem , zatem pierwsze odpada ( ale gdybym nim był na pewno nie nie czynił bym ich dla czyjejś zachcianki ) , jak wytłumaczysz
http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/cuda-jana-pawla-ii_182966.html? tylko bez naukowego bełkotu tym razem. Jeśli chodzi o logikę, na to tez mam odpowiedz, kto stworzył świat? wszystko ma swój początek i ktoś stoi za stworzeniem czego co dało początek temu światu (mam na myśli wieli wybuch) radze poczytać o pierwszym poruszycielu - którym jest Bóg, i został on udowodniony przez masę naukowców (nie tych pseudo) i fizyków-odsyłam do wikipedii.

I proszę nie spamuj już tutaj.

ocenił(a) film na 8
ArO_19

Najwyraźniej nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Mówiąc o kłamstwie odniosłem się do twojego tekstu "Bóg istnieje czy ci się to podoba czy nie, oraz jak na ten temat myślisz, to jest fakt który jest potwierdzony naukowo, potwierdza to tez niezliczona liczba cudów-ale tym nie należy się kierować(...)". Ponieważ kłamstwem jest twierdzenie że istnienie boga jest w jakikolwiek sposób potwierdzone, a zwłaszcza w sposób naukowy. To jest zwykłe kłamstwo.
Co do naukowców to zacytuję tutaj zdanie kolegi "W końcu 93% amerykańskiej akademii nauk to ludzie niewierzący (albo 89% - nigdy nie mogłem spamiętać ale to i tak ciekawostka)."

Twoje wypowiedzi dotyczące nauki i cudów pokazują jedynie twoją niewiedzę na ten temat.
Co do twoich niewyjaśnionych i niewytłumaczonych zjawisk to chciałbym zauważyć że nauka nie wyjaśniła jeszcze wszystkiego i być może nigdy wszystkiego do końca nie wyjaśni ale doskonale się sprawdza i działa. Korzystamy z niej na co dzień. Ty również. To że dane zjawisko nie zostało jeszcze wyjaśnione bądź nie zostało wyjaśnione do końca nie oznacza że stoi za nim bóg. To żadne wyjaśnienie.

Twoje rozumowanie jest logiczne tylko pozornie. Skoro według Ciebie wszechświat miał swój początek to co było przed nim? I czym wcześniej zajmował się twój bóg? Prawda jest taka że ewentualne początki wszechświata to głównie teorie, naukowcy nie są w stanie niczego udowodnić. To zbyt odległe i skomplikowane sprawy. Faktem jest że obserwujemy wiele zjawisk zachodzących w przyrodzie ale żadne nie jest napędzane przez boga. To nie bóg porusza płyty tektoniczne, nie bóg zsyła asteroidy, to nie bóg sprawia że wybuchają wulkany, nie on wysusza jeziora, nie rozbija też samolotów. Skoro wszystko to dzieje się bez niego dlaczego zakładasz że cokolwiek dzieje się z nim? Nie uważasz że to głupota? To było pytanie retoryczne. Nie mamy o czym rozmawiać. Żegnam ozięble.