Tak naprawdę ile ludzi, tyle interpretacji. Moja jest troszeczkę inna, jednak mam ogromną nadzieję,
że to ta właściwa :)
Trzeba pamiętać, że pociąg jest w filmie symbolem śmierci, końca życia człowieka. Biały chciał
przed niego skoczyć, byłby on ostatnią rzeczą, jaką zobaczy. Pociąg nazywał się "Sunset
Limited". To przepiękna alegoria ukazana nam przez Cormaca McCarthego, u niego śmierć to
jedynie moment, ograniczony czas w życiu człowieka. Zachód słońca jest jedynie przejściem
między kolejnymi jego wschodami. I nie należy zatapiać się w jakąś nadinterpretację, tutaj
pokazany jest prosty fakt, że śmierć oznacza kolejne życie. Jest spoiwem między życiem
ziemskim, a niebiańskim.
Film ukazuje nam także porażkę człowieka, jako nauczyciela, że w kwestii wiary nie można do
końca kogoś przekonać. Czarny prosi Boga o znak, że jednak Biały się myli, patrzy się na widza
swoim smutnym złaknionym spojrzeniem. A Bóg daje mu wschód słońca, pociąg "Sunset Limited"
w końcu się zatrzymał. To czas na nowe, lepsze życie.