1. bramka zapiszczała gdyż był zapewne problem ze skanerem czy też czujnikiem co było pokazane wcześniej.
2. kradzież akumulatora była podpuchą Jaśmińskiego.
3. wyobraźnia potrafi wiele ;)

Dziędziel świetnie zagrał, to jak mówił potęgowało tylko poczucie realizmu. Bramki, jak wyżej, nie zawsze działały prawidłowo. A kwestia akumulatora była świetna właśnie dlatego, że ukazywała czysty absurd całej tej sytuacji. Oczywiście, że nie mógłby wynieść takiego sprzętu, ale o to właśnie chodziło - by pokazać, jak absurdalna była cała ta sytuacja.

Co do bramki to mogę przyjąć, że była wadliwa. Jeśli chodzi o akumulator to była podpucha. Co do zabicia tego klienta (granego przez Sapryka) to autor zastosował tu skrót myślowy. Hipotezy w jaki sposób go zabił mogą być różne. Jedna z takich, że zobaczył go przez kamerę no a potem to możemy sobie tylko wyobrazić jak to się skończyło.

W tym sklepie kradli sami faceci, ciekawe jak potraktowali by kobietę. Nie chce wiedziec

siemka. Wiem, że pisałeś swój post ponad rok temu ale mimo to postaram ci się coś wyjaśnić.
Bramki w marketach działają na to co chcesz. Czasami włączają się przypadkowo ale generalnie możesz każdy produkt odpowiednio zabezpieczyć.
Mianowicie chodzi o naklejki z metalem (nie pamiętam jakim). Niektóre wyglądają jak wąska taśma klejąca z metalowym paskiem na środku. Przyklejasz to na co tylko chcesz. Jak produkt przechodzi przez kasę to bramka go nie widzi, dodatkowo kasa może takie naklejki rozmagnesować i wtedy też przestają działać.
Na batoniki to się raczej nie przylepia, bo te naklejki też kosztują ale jak pracowałem w empiku to na duże paczki z żelkami już naklejaliśmy. Obejrzyj dokładnie w markecie opakowanie jakiegoś ibupromu albo perfumy. Na pewno znajdziesz. Czasami naklejają na listek z tabletkami a nie na opakowanie, żeby ktoś bez opakowania nie wyniósł :)

Zamiast się denerwować - poczytaj trochę forum. Od dłuższego czasu aż kipi od narzekań na jakość dźwięku w polskich filmach, czego i ja doświadczam. Nie wiem ja na żywo wypada Dziędziel, ale wierzę, że wystarczająco dobrze ;-)