Na film wybierałem się z pewną nieśmiałością i muszę przyznać, że gdyby nie obecność Pana Mariana Dziędziela chyba bym sobie darował tą pozycję.
Do atutów filmu można zaliczyć jego atmosferę i to, że widz czuje jakąś wiarygodność płynącą z ekranu. Niestety poza Panem Marianem gra aktorska nieco rozczarowuje, choć zwraca uwagę jeszcze Wojciech Zieliński.
Kino trochę ciężkie, ale można obejrzeć i nie wyjść z sali przed czasem, do czego mnie zmusiły niektóre filmy na fpff. Historia jest spójna i w sumie, mimo, że od początku wiadomo jak się skończy to widz chce poznać jak najwięcej szczegółów.