Mogli to ciekawiej skończyć, mogło się okazać np że zabity klient nie był jubilerem tylko np nowym szefem sieci
supermarketów i przyjechał inkognito na inspekcje, a nie przyznawał się bo chciał zobaczyć jak się sprawy potoczą aż
było już za późno. Gdyby zakończenie nie było takie banalne to byłby dla mnie najlepszy polski film w tym roku.
I niby skąd ten klient znów znalazł się w tym sklepie skoro młody go wpuścił. Trochę to wszystko niedorzeczne, tak samo
jak zatrzymywanie klientów przed bramkami .
Ja się spodziewałem że małżeństwo Wareckich ściga jakaś mafia która porwała ich córkę a oni w tej walizce mają mafijną kasę i złoto.
Ta sama mafia ukradła też akumulator żeby nie odjechali.
Ta sama mafia dopadła też w magazynie by zwalić morderstwo na ochronę.
I to byłaby intryga.
Mafia ukradła akumulator. Hahaha, ale to jest jeszcze głupszy pomysł. Może to nie było idealne zakończenie, ale na tle innych polskich filmów i tak było ok.
Czytaj uważnie, nie ukradła dla samego ukradzenia tylko żeby ich unieruchomić i zabić w zaułku marketu - nie lepiej ?
Nie, nie lepiej. Cały ten pomysł z mafią zabijająca w supermarketach jest poroniony, a zwłaszcza ten dotyczący kradzieży akumulatora. No, ale u nas się każdemu wydaje że on by taki scenariusz nakręcił 100 razy lepiej.
Mafia ściga tego faceta i jego żonę,m kapujesz ?
Nie mogą ich zabić przy świadkach na parkingu to kradną im akumulator żeby poszedł do marketu a tam go zabić w zaułku.
Chyba logiczne.
Nie no to teraz wszystko dla mnie jasne i logiczne. Nie mogą go zabić na parkingu ani gdzieś tam po drodze bo świadkowie, więc na przypał kradną mu akumulator na parkingu. Zwabiają go tym samym do Supermarketu, żeby go dopaść w regałach między nabiałem a akcesoriami gospodarstwa domowego i tam go zaciukać przy kamerach i klientach. Druga opcja to zwabiają go do Supermarketu, gdzie kradną akumulator z półki i wrabiają w to jubilera (nie wiem jak i nie wiem po co), żeby go potem zabić przy ochroniarzach? O to ci chodziło?
Kamery nie wszystko łapały i nie zapominaj że szef ochrony ma swoje za uszami więc i mógłby pomóc zabić gościa w markecie.
Mysle ze to zbyt naciagany scenariusz ale wszytko jest mozliwe. Mnie najbardziej zakulo w oczy to, ze zgarneli go w srodku sklepu a przeciez tak czy tak juz wtedy przechodzilby przez bramki ktore by "wyły" po drugie to wlasnie ktos to wyzej napisal, pokazali jak wychodzi ze sklepu tylem a potem sie okazuje ze niby lezy martwy . . . no ale czego moznaby sie spodziewac po polskiej kinematografi . . . .
Jak to zwykle bywa kiedy dwie osoby się poglądami ze sobą nie zgadzają to dochodzi do wymiany "uprzejmości"...
jest taka scena, kiedy młody go wypuszcza i widać, że ktoś obserwuje go ze stanowiska kamer - wszystko wskazuje na byłego SBeka, granego przez Dziędziela. Film przyzwoity, dobrze zrealizowany i zagrany. Życie pisze dziwne historie, mógłbym w coś takiego uwierzyć. Z ostatniej chwili:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15084396,Sprzeczka_w_sklepie_i_i nterwencja_ochrony__Smierc.html#BoxWiadTxt