Stary chce mieć władzę do samego końca. Wyzuty z uczuć, bez sumienia likwidował i nadal likwiduje swoich wrogów, na emeryturze głównie wyimaginowanych. Młody kocha, bawi się. Chciał zaimponować staremu wydze łapiąc "złodzieja". Wyszło... jak zawsze. Matka w kilka minut pobytu na ekranie wyjaśnia nam stosunki Starego z Młodym. Scena z klarnetem również wymowna - Młody jest po prostu wrażliwy, wg Starego "cienka faja", dlatego ten chce "zrobić z niego mężczyznę". Takie jest życie. Film w tych kilkudziesięciu minutach jaskrawo nam to obrazuje.