Okej film ma wszystkie cechy który wyróżniają go ponad przeciętność. Niezły poziom aktorstwa,
zwłaszcza głównych bohaterów (pobocznie niewiele słabiej), nieźle dobrana muzyka (bez rewelacji
ale poprawnie), dość dobra fabuła, nieźle nakręcone zdjęcia, no i momentami można było się
naprawdę wciągnąć w akcję. Przy okazji dość krótki, nie wlecze się w nieskończoność i przyjemnie
się ogląda.
Tylko jedno jest skopane, zakończenie.
Po pierwsze - Czemu Himek popełnia samobójstwo ? Czemu się do wszystkiego przyznaje ?
Rozumiem 3 świadków, na niego samego, krew ofiary pod jego paznokciami no, ale mógł chociaż
spróbować dowieść swojej niewinności, a nóż jakiś ochroniarz by się przełamał i powiedział
prawdę. Najlepiej by było gdyby scenarzysta zaoszczędził nam tych kilkunastu ostatnich minut.
Po drugie - Jest kilka błędów w tym filmie. Himek chyba wie że w całym sklepie jest sieć kamer,
która obserwuje każdy ruch. Tak więc, najprawdopodobniej musiał się liczyć z tym że człowiek
którego "Bohatersko" Uwalnia, zostanie złapany.
Po trzecie - Widać że na odpowiednią śmierć P.Wareckiego, która nie przynosiła by na myśl Hanki i
Kartonów czy też Ryśka i Podłogi, scenarzyście zabrakło wyobraźni. Cóż "to był wypadek" i tylko
tyle ? Czy tylko ja liczyłem w tym momencie na jakaś retrospekcję, która by pokazywała jak do tego
doszło ? Przecież za nieumyślne spowodowanie śmierci kara nie jest aż tak surowa, jak za celowe
! (z które prawdopodobnie zostanie oskarżony Himek) Naprawdę nic ! Rozumiem ślady pobicia i
szarpaniny, ale wtedy można po prostu powiedzieć prawdę.
Można się też przyczepić do żony, której zachowanie jest co najmniej nie naturalne i gra sztuczna.
Podobnie jak "Nerwusa".
Film ogólnie mi przypadł do gustu na tyle że mogę go polecić i powiedzieć żeby każdy kto jeszcze
go nie widział, leciał do kina.
7/10
Masz racje, tylko że:
-po pierwsze Himek popełnia samobójstwo (nie wiadomo też czy udane), ponieważ siedział 2 miesiące w areszcie (może śledczym, może nie bo nie jest to do końca wyjaśnione).... a 3 głosy tych ochroniarzy przeciwko jego to jednak dużo i pewnie myślał że "beknie" za coś czego nie zrobił.... -chociaż jak dla mnie zabrakło chociaż najmniejszej sceny z sądu lub po prostu jak stara sie złożyć wyjaśnienia- ale mniejsza z tym.
-po drugie on w tym sklepie był "nowy", i jak wiele razy kilku bohaterów z filmu to podkreślało "nie nadawał się na ochroniarza"
Ale w reszcie masz rację, sam się zdziwiłem że zapomniał o wszechobecnych kamerach, a scena ukazująca zabójstwo też by się przydała ;)
Film jak na polskie realia (reklamowany jako horror, tutaj thriller) no naprawdę dobry 8/10.
Wszytko racja tylko, że nagrywanie było wyłączone bo przecież ojczym "zna swój fach" a kierownik - sklepikarz "nic nie widział" ;-)
Mnie zastanawia jeszcze scena w której na jednym ze stoisk, ten koleś wkłada coś do kieszeni, nie widać co to jest dokładnie Jak później się okazuje po przeszukaniu, ma tylko papierek po batoniku, który konsumuje we wcześniejszej scenie. Czyżby gdzieś to odłożył?
Ogólnie film ok, jednak po poprawieniu tych kwestii wymienionych powyżej, cały film byłby bardziej dopracowany, miałem dać 6, ale daje 7 za polskie kino :D
To najprawdopodobniej była tekturka od akumulatora. Nie mam pojęcia po co ją zabierał, ale była później w jego rzeczach.
Koleś kilkukrotnie wyjmował komórkę , sprawdzając zasięg i chyba godzinę , żona dzwoniąc z parkingu już od początku nie mogla się do niego dodzwonić , i w momencie gdy Himek na niego donosił to również mógł być telefon . Na mnie też się gapią w Biedronie gdy wyciągam i chowam komórkę ... Jeśli chodzi o jego śmierć , jest to sprawa niedopowiedziana , ale podejrzewam że może być w tym jego " wina " , zamiast spierdzielać byle dalej od sklepu , może łaził i kombinował jak tu dojść do jakiejś sprawiedliwości - przecież jego prawdziwe kłopoty rozpoczęły się w chwili gdy pomimo ugodowości szefa ochrony zaczął wygrażać wszystkim po kolei , zamiast się zamknąć i po wyjściu dopiero powiadomić odpowiednie organa ...
Ojczym stara się przekonać młodego, czym skończyłoby się dla ich rodziny oskarżenie seniora.
Pada zdanie w stylu: kto utrzymałby braciszków, jego i matkę.
Młody ma przeciwko sobie: zeznania ojczyma, prawdopodobnie kolejnych ochroniarzy. Twarde dowody na ciele. Może jeszcze jakieś nagrania. Musiały istnieć nagrania z innych kamer zaplecza, bo tego wyciąć się nie da. Sklep pracuj! Tutaj niedopatrzenie, że żona niczego nie zobaczyła.
W tej sytuacji nie chcąc odpowiadać za zabójstwo, chroniąc rodzinę i bez większych szans na wywinięcie się od oskarżenia, próba targnięcia się.
Co z tego, że sieć kamer skoro wyprowadza go prawie na zewnątrz. Kamery nie mogą ich zatrzymać. Ale zrobił to ojczym, za winklem? :)