Przez prawie cały film brakowało fal. Czekał na nie główny bohater. Ja też czekałem na coś ciekawego. Co prawda się nie doczekałem, ale fajnie zobaczyć takie gorące widoki w zimie. Miejscami było może nazbyt "plastikowo", ale to dobrze oddaje klimat telewizyjnych show. A że telewizyjne programy typu "show", poza ślicznością, zwykle nic więcej nie oferują, udzieliło się to też tej produkcji. Żadnych głębszych treści się tam nie doszukałem, ale jak za oknem paskudna pogoda i nie ma nic ciekawszego w TV, to można obejrzeć.
Jako znawca i koneser najlepszych roczników, wolałbym Feminin Estrogenion, rocznik 83 ;)