Niewykształconym z prowincji może się spodobać ten przaśno-gnojnikowo-
pruderyjny "twór". Tak, tak. To jest dobre określenie, bo target tego filmu to Janusze i Seby, które seks znają ze stron porno i albo nie potrafią odpowiedniego dać rzeczy słowa (prawdziwemu katolikowi nie przejdzie przez gardło), albo mówią o "r....niu", "szarpaniu jak Reksio szynkę" etc.
Abelardzie Giza, nie kręć nic więcej. NIGDY.