Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Zabierając się za ten byłem świadomy, że nie będzie to jakiś wybitny film, ale nie spodziewałem się, iż będzie tak słaby. W sumie gdyby nie Keanu to ocena byłaby jeszcze niższa. Jest on praktycznie jednym plusem tego dzieła.
nuda - to dobre określenie, ale nie był taki zły. tylko strasznie się ciągnął... no i sądząc po tytule myślałem że więcej będzie miejsc związanych z Syberią/Kanadą, że akcja akcja akcja na tej Syberii. A tak to nuda. Wątek romantyczny, jakieś lewe interesy i nic więcej. Jedyny plus że nie ma szczęśliwego zakończenia. Ale sam pewnie wiedział, że i tak by go dopadli prędzej czy później