ja dalem rowniez 5/10
dla mnie osobiscie czegos w nim zabraklo
mi osobiscie podobaly sie wplecione watki, ktore pokazywaly ze mimo calego zgnebienia, nedzy i dramatu sytuacji znalazlo sie jeszcze miejsce na uczucia, smiech i zabawy. NAwet niektore teksty wypadaly symaptycznie i wesolo.
Gra aktorska niestety nie zachwycala i byla slabsza strona filmu.
I zakonczenie jakby nic nie wyjasnialo, dlatego mi tu czegos zabraklo.
Co ciekawe wszyscy starsi w kinie byli bardzo wzruszeni. Co wydaje mi sie normalne gdyz z komentarzy pozniej slyszalem ze przezywali podobne rzeczy w dziecinstwie. Ja znam tylko z opowiesci takie wydarzenia.
Katharsis nie przezylem, ale chwila refleksji sie pojawila.
Oceta tez mi sie wydaje sluszna i chyba duzo wiecej sie w tym filmie nie znajdzie :)

Mnie też gra aktorska ani sam film nie poruszył. A szkoda bo liczyłam naprawdę na znacznie lepszy film, rola Woronowicza tez nie byla bez znaczenia. Spodziewalam się jesli nie świetnego filmu wbiającego w fotel to dobrego. A byl bardzo bardzo przeciętny. Moja ocena jest tez pobobna 4ewentualnie 5/10

Jeśli mam porównywać a widzialam sporo fimów historycznych ale odniosę się tylko do tych o podobnej tematyce:
to już wolę Jenca, Stalingrad- tam czuje klimat złowrogiej Syberii (nie będę porównywać z kinem amerykańskim i Niepokonanymi (DŁUGIM Marszem) bo nie ma porówania). Nawet pompatyczny Katyń bardziej do mnie przemówił. Ja już pomine teatr tv (tam też pare razy mnie wbilo w fotel zwlaszcza jedna rola Woronowicza).

Z polskich fimów o wiele bardziej zapadła mi w pamieć i poruszyła Róża (to wiadomo nie Syberia ale tam widziałam okrucienstwo i zezwierzęcenie Ruskich, rozpacz - pozbawioną patetyczności). A co dopiero w takim obozie albo łagrze. (szkoda że tego fimu nie zrobił Smarzowski - czuje że u niego Woronowicz wypadłby 200 razy lepiej bo jest to bardzo dobry aktor.) Gra świetnie (a tu tak mdlo)
I tak się zastanawiam czy nawet Wrota Europy nie był dla mnie filmem bardziej wyrazistym w przekazie niż SP (a pewnie znacznie mniejszy budżet na to poszedł bo film jest malo znany).

Z seriali - zdecydowanie bardziej wolę Bożą Podszewkę (jedynkę zwłaszcza) ale 2 też byla ok (Woronowicz tam grał również z cudowną Karoliną Gruszką).

I powiem że juz Czas Honoru piątka jest dla mnie znacznie ciekawsza. Oczywiście to totalnie inna rola Woronowicza ale tam wyraża emocje w każdej scenie . Duet Woronowicz - G. Damięcki (to też jeden z moich ulubionych aktorów niedocenianaych teatralnych super gra w teatrze i teatrze tv ) który kradnie całą 5tkę.