Zawsze, kiedy widzę polski film historyczny, od razu odrzucają mnie w nich stroje historyczne. W tym filmie jest podobne - mundurki niczym z desek teatru. Wszystkie piękne, wyprasowane na kant, bez żadnych dziur, żadnych łachmanów. Do tego dochodzą drętwe scenografie jakby plastikowe rekwizyty - również prosto z teatru. To tylko pozór prawdziwej historii - trudno więc mi oglądać prawdziwą katorgę naszych rodaków w jakimkolwiek polskim filmie historycznych, skoro w okół widzę sterylne środowisko i wypielęgnowanych na glans aktorów. Dla mnie to nie jest kino. Macie podobne odczucie?
Zgadzam się z Tobą Kolego, wystarczy spojrzeć np. zdjęcie nr. 6 z 30...Charakteryzacja aktorów jest tylko pozorna i niestety sztuczna co nie zmienia faktu że film może być naprawdę dobry. Genialnym przykładem tej szarości syberyjskiej, wyniszczenia brudu itd. jest film ,,Jeniec tak daleko jak nogi poniosą", panowie charakteryzatorzy postarali się.
pozdrawiam
czerwoni dbali o swoje mundury, więźniowie na zdjęciach wyglądają jak należy. czyli jak zwykle - ostra krytyka, bo Polski film, na co wskazują słowa "Zawsze, kiedy widzę polski film historyczny". a w najwyżej ocenianych - amerykańskie blockbustery. ehh nic nowego.