Syberadia polska dramat historyczny - zgadza się. Ale to taka obyczajówka, bez jakiegoś
konkretnego wątku przewodniego jak to było w ostatnich, polskich filmach tego typu (Pokłosie,
Obława i jak sądzę po opowiadaniach Tajemnica Westerplatte). Jak to reżyser, pan Zaorski,
mówił przed premierą - emocjonujący film o uczuciach. Czy emocjonujący? Nie, zdecydowanie
większe emocje i większego kopa dostałam po przytoczonym tu Pokłosiu. O uczuciach? Jak
najbardziej, o relacjach między ludzkich, o tym jak wyglądało życie ludzi zesłanych na Sybir, co
ich cieszyło, co ich smuciło.
Oglądając zwiastun moją dużą wątpliwość wzbudzała ta perfekcyjna jakość obrazu totalnie nie
pasująca do tematyki filmu, jednak w trakcie seansu po jakichś 10 minutach przestało mi to
wadzić, a wręcz zaczęły mi się bardzo podobać ujęcia, kadry w tym filmie.;)
Nie można po tym filmie oczekiwać jakiejś nowej prawdy objawionej, innego niż dotychczas
znanego spojrzenia na sprawę ludzi zesłanych na Sybir, ale jest przedstawione to w sposób
bardzo przystępny. Owszem momentami film się dłuży, ale nie uważam, że jakieś sceny były
niepotrzebne w tym filmie.
Pokłosie? przecież to film fantastyczny, nie mający nic wspólnego z historią, nie wiem skąd to porównanie.
ty tak na serio? jakiej prawdy? ten film jest oparty na historii wsi Jedwabne z książki Grossa "Sąsiedzi". posłuchaj co mówią ludzie, którzy byli świadkami w Jedwabnem. ten film nie jest dokumentem ani filmem historycznym, jest fikcją, uderzającą w Polaków. poczytaj o śledztwie w Jedwabnem, a potem się wypowiadaj, rusz samodzielnie głową. żal mi Polaków, którzy odbierają fabułę tego gniota jako "prawdę obiektywną". może to prawda o tobie, jeśli tak uważasz. jeszcze przeproś żydów za to, co "im zrobiliśmy". propaganda działa.
haha i to jest twoim zdaniem prawda, którą pokazuje ten film?? każdy film ukazujący Polaków jako tych złych odbierasz jako obraz społeczeństwa Polskiego? film osadzony w konkretnym czasie historycznym dotyczący konkretnego wydarzenia powinien je odwzorować, a nie tworzyć nowe, zakłamane spojrzenie, w które lemingi nie potrafiące ruszyć samodzielnie głową uwierzą i przyjmą jako "prawdziwy obraz Polaków". chyba tylko niektórzy "Polacy" tak nienawidzą swojego kraju i rodaków, że jak powstaje film traktujący o naszej martyrologii to narzekają, a film o biednych żydkach, zamordowanych przez okrutnych Polaków jest wg nich trafnym ukazaniem prawdy o Polakach.
Polska wygląda tak jak wygląda, bo duża część społeczeństwa ma tendencje do samobiczowania się. Oddaliby Polskę za przysłowiowy talerzy zupy czy innej strawy, byle tylko przeczytać w zagranicznej prasie choć jedno pozytywne słowo na swój temat. Nie widzą Polski jako dumnego i wielkiego narodu, który nade wszystko powinien się szanować przez manifestowanie prawdy historycznej, "Pokłosie" czy inne kłamliwe produkcje o złych Polakach mordujących niewinnych żydów, wpisują się w te haniebne zakłamywanie historii i próby pisania jej od nowa, czego najlepszym przykładem była skandaliczna wypowiedź Barracka Obamy o "polskich obozach śmierci", później przez jakiegoś pionka sprecyzowana jako "nazistowskie obozy śmierci", bo przecież zbrodnią byłoby jasne powiedzenie "niemieckie obozy śmierci". Ja to wiem, jak czytam Ty również to wiesz, a tym sformułowaniem o "oszołomach" bym się nie przejmował, bo zawsze gdy zaczyna brakować merytorycznych argumentów sięga się po chamstwo i agresję, przy okazji takie mamy czasy, że jeśli małżeństwem nazwie się związek kobiety i mężczyzny, zostanie się również określony oszołomem, żeby być normalnym w dobie czasów teraźniejszych, trzeba pod pojęciem małżeństwa uznać związek mężczyzny z mężczyzną, każdy kto głosi prawdę musi być pewny doczekania się etykietki oszołoma.
Prawda. Nie da się ukryć, że podczas wojny część Polaków zachowała się wobec Żydów haniebnie i zaprzeczanie temu jest takim samym kłamstwem, jak opowieści o "polskich obozach śmierci". W opowieściach ocalonych przez Polaków Żydów bohaterstwo i poświęcenie występują równolegle z podłością i nikczemnością - w jednej historii pojawia się polska matka z DZIEĆMI (!) całymi miesiącami ukrywająca Żydów na zapleczu swojego sklepu, jak również nawiedzający ją szmalcownicy i szantażyści, przez których owa żydowska rodzina musi wielokrotnie zmieniać miejsce ukrycia. Ale w takich sytuacjach trudno już mówić o antysemityzmie, bo przecież donos takiej osoby skazałby na śmierć również tą polską kobietę i jej potomstwo, tylko o zwyczajnie zwierzęcej podłości, gdzie rasa i przynależność etniczna nie mają żadnego znaczenia.
"Pokłosie" w swojej warstwie historycznej odwołuje się do wydarzeń, które mogły mieć miejsce. Ale główny wątek, rozgrywający się współcześnie, jest kompletnie kuriozalny. Nie będę tu spoilerować, na wypadek gdyby ktoś filmu nie widział, a zamierzał, ale co filmowy los bohatera granego przez Maćka Stuhra ma wspólnego z jakąkolwiek rzeczywistością?
Może się boisz prawdy o Sobie, ale ja się nie boję prawdy o mnie. Ten film nie ma nic wspólnego z prawdą o mnie i moim otoczeniu.
Ale nie powiesz mi, że ten film (tj. Pokłosie) dzieje się we współczesnych czasach. Jest na tle historycznym, a czy jest oparty na faktach czy nie to temat na oddzielną dyskusję w którą tutaj nie będę się wdawała. Pokłosie posłużyło mi jedynie jako porównanie względem czasu w jakim się dzieje.
tylko to porównanie nie ma sensu, bo Pokłosie to fikcja obsadzona w czasie historycznym (zakłamującym go zresztą), a Syberiada to film na podstawie książki. jak ktoś zrobi film o krasnoludkach zamieszkujących bunkry podczas II wojny światowej to porównasz go do innych filmów o tej tematyce, ale zgodnych z faktami historycznymi?
To czy Pokłosie jest fikcją jest kwestią dyskusyjną o czym wspomniałam już wyżej, nie uważam, że jest powód aby ciągnąć tę rozmowę. Już pomijając to, że Pokłosie było 100x lepszym filmem od Syberiady.
Ale jeśli już to za wikipedią:
Film historyczny - Nazwa stosowana zarówno do filmów o charakterze rekonstrukcji historycznej jak i interpretacji reżyserskiej minionych wydarzeń.
"Interpretacja reżyserska" jest tu kluczem do zrozumienia tego o co mi chodziło.
Nie twierdzę, że obydwa filmy odwzorowują fakty, historię, ale mi.n. "Pokłosie" jest dobrym przykładem na którym można pokazać co przedstawia Syberiada i zdania nie zmienię.;)
"To czy Pokłosie jest fikcją jest kwestią dyskusyjną"
chyba tylko wśród dyletantów nie mających pojęcia o historii. żaden szanujący się profesor/historyk nie uznałby, że ten paszkwil jest w jakikolwiek sposób zgodny z prawdą.
"Pokłosie było 100x lepszym filmem od Syberiady."
to twoja subiektywna opinia.
"jak i interpretacji reżyserskiej minionych wydarzeń."
jak ja sobie zinterpretuję historię na nowo, całkowicie bez poparcia w jakichkolwiek źródłach to mam rozumieć, że będzie to film historyczny? poza tym, to co napisałaś jest na niekorzyść reżysera, bo on specjalnie stworzył ten film pod płaszczykiem fabularnej historii jakiegoś tam mieszkańca wsi. to nie jest film historyczny.
Tutaj znajduję pewien consensus na kanwie debaty którą prowadzimy. Istotnie, "Pokłosie" mogłoby być dobrym filmem (wszak Pasikowskiego uwielbiam za polskie filmy sensacyjne kina lat 90), gdyby produkcja ta nie była próbą oskarżania Polaków o zbrodnie przeciwko żydom. Nie twierdzę, że Polacy byli tylko i wyłącznie dobrzy, uważam, że po polskiej stronie także byli ludzie którzy nie mają krystalicznego życiorysu (po żydowskiej również nie brakowało kolaborantów z siłami nieprzyjaciela), ale na Boga! Filmy takie jak ten i inne akcje propagandowe mają na celu zrzucenia całej winy za holocaust i trosk żydów z II wojny światowej na Polskę! Przecież to jest totalny absurd. Do czego doprowadziły takie sytuacje? A, no chociażby do tego, że żydzi którzy Polaków nienawidzą bardziej niż swoich prawdziwych oprawców z Niemiec, bardzo dawno Niemcom zapomnieli i wybaczyli krzywdy. Ale nie Polakom. Gross który napisał "Sąsiadów", urodzony w Polsce (o ironio) jest nikim innym jak polakofobem czy jak kto woli polakożercą, który w swoich uprzedzeniach wobec Polski i Polaków nie powstrzyma się przed żadną podłością, łącznie z kłamaniem i manipulowaniem przedstawianymi faktami. Ja już napisałem wyżej, zobacz do czego doszło przez tą żydowską propagandę przeciwko Polsce i Polakom, prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej przyznając Medal Wolności ŚP Janowi Karskiemu (jeden z tysięcy Polaków bohatersko i heroicznie pomagający żydom podczas II wojny światowej), w sposób karygodny i kompromitujący go niemieckie obozy koncentracyjne publicznie i przed kamerami określił mianem "polskich obozów śmierci". Dopiero po spóźnionej i mało stanowczej reakcji polskiego MSZ, jeden z przedstawicieli amerykańskiej administracji niższego stopnia, sprostował słowa Obamy, iż miał na myśli "nazistowskie obozy śmierci". Zobacz na co zwracam uwagę. Prezydent USA z łatwością i lekkością okłamał świat mówiąc "polskie obozy śmierci", a nie miał honoru osobiście za te słowa przeprosić, tylko wysłał jakiegoś pionka, aby sprecyzował i zamienił słowo "polskie" na "nazistowskie", bo "niemieckie" byłoby nietaktownie. Do czego doprowadzili Niemcy po II wojnie światowej? Umiejętnie wybielili siebie ze znacznej ilości popełnionych zbrodni, nawet w ich prasie nie waha się już nikt używać sformułowania "polskie obozy zagłady" (!). A u nas jak jest? Polscy reżyserzy kręcą filmy które mają Polskę przedstawiać w najgorszym świetle? Jak mówi przysłowie, zły to ptak co własne gniazdo kala. A przy tym także, jeśli sami nie będziemy siebie szanować, to wątpliwe by ktokolwiek mógł szanować nas.