Proszę fanów o wyjaśnienie, bo kilku rzeczy nie rozumiem. Okazało się, że bohaterowie zostali
porwali przez obcych i są na innej, powiedzmy, planecie. Okazało się też, że Damon(Fishburne) też
jest cyborgiem i chyba współpracuje z obcymi, tylko po co ta szopka z przesłuchaniami w
laboratorium? Po co pytania o sygnał? Jaki to wszystko miało sens? I na koniec, o jakie skażenie
chodziło?
A ta starsza kobieta, która podwiozła ich na stację?? Człowiek czy nie?
Też nie czaję o co w tym wszystkim chodziło.
Wydaje mi się że starsza babka i kierowca ciężarówki też są porwani, przynajmniej brodaty typ, zauważcie Damon wchodzi do jego pokoju i mówi że miło go znowu widzieć czy coś takiego, jakby go już widział a facet się boi.
Co do skażenia to na mój rozum wszczepili chłopakom jakieś cudeńka, dali bajeczkę o skażeniu, i postawiwszy ich w ekstremalnym położeniu testowali czy koleś będzie biegł jak struś pędziwiatr, a okularnik wywoła niezłą rozpierduchę waląc tymi cepami w ziemie.
Czyli czy połączenie ich technologii z ciałem ludzkim stworzy mega-czlowieka który będzie mógł wykraczać poza możliwości swojego ciała...
Zauważ, że w pewnym momencie ta staruszka się jakby "zawisiła"
myśle że też mogłaby być cyborgiem albo czymś innym
Myślę, że była selerem! tak, zdecydowanie! Stąd kolor auta. Stara miała implant w mózgu ale sie nie przyjął dlatego sie "zawieszała" i leciał jej Mobil1 z nosa. Ale ponieważ była wtajemniczona po części w działalność gospodarzy pozbyli się jej, bo to była recydywa, widać że była zesrana w scenie na autobanie. Tak jak jegomościu kierownik Kamaza.
ludzie takie filmy ogląda się z pełną uwagą !!!!!
W moim odczucia robiono badania na ludziach wszczepiając im implanty pozaziemskiego pochodzenia . I o ile sam zabieg hirurgiczny się powiódł o tyle nie wiadomo było jak zaadaptuje się ludzki mózg i bodźce z nim powiązane .
Ilekroć nasz główny bohater przechodził przez wąskie korytarze tyle razy widać było nie udane eksperymenty zapewne z udziałem porwanych ludzi .
Przebieg adaptacji polegał na powolnym utożsamianiu się człowieka z sytuacją dość trudną dla niego samego , i uważam iż nie chodziło tutaj o sam zabieg lecz o adaptacyjne utożsamienie się z rzeczywistością wyimaginowaną na potrzeby kosmitów.
A reszta innych rekrutów była hmmm rzekłbym z lekka uszkodzonych stąd takie a nie inne ich reakcje .
Film posiada wielowątkowość , dobrą fabułę , kompozyt akcji i świetną grę aktorską bohaterów .Polecam
Teraz dopiero obejrzałem ten film.Zgadzam się że chodzi o adaptację a rzeczywistość na zewnątrz laboratorium nie istniała.Była dekoracją tylko po to by mózg nie sfiksował..Kiedy uznali że jest gotów pozwolili mu uciec i zabrać dziewczynę by zauważył swoje nowe możliwości i je potrafił zaakceptować.Zdaje się że jego kolega też przeżył bo i to była iluzja.Zginęła dziewczyna bo nie nadawała się do modyfikacji a była potrzebna by główny bohater miał o co walczyć a tym samym itd ..przynajmniej takie jest moje zdanie
Ale zwracam uwagę, że w chwili porwania dziewczyny, elektronika działała niekontrolowanie. Następnie widzimy lecące ciało w powietrzu prawdopodobnie dziewczyny i wiemy z późniejszych przesłuchań, że w okolicy był obcy na drzewie ( gdy wchodzili do budynku nie widziałem na drzewie żadnego obcego). Zatem nastąpiło uprowadzenie dziewczyny. Ale to mógł być skaczący obcy, który atakował, choć po mechanice lotu założyłbym, że to jednak bezwładne ciało, ale kto to zna tych obcych. Następnie widzimy sceny, które sugerują operację pod narkozą - zanurzanie się. Ja założyłbym, że to uprowadzenie ziemian przez obcych. Ponieważ okazuje się, że prowadzący przesłuchania to urządzenie. Kiedy Nic przekracza (rozbija) granicę( a już myślałem, że przekroczył prędkość dźwięku!) okazuje się, że jest na jakieś platformie unoszącej się nie wiadomo gdzie, pewnie w kosmosie, ale co wtedy z tlenem? Widać, że takich kompleksów, platform jest więcej. ( Tutaj nadmienię, że jeśli nie miał także szkieletu obcej technologi, to taki bieg jest fizycznie niemożliwy. Nie jestem także pewny, czy ludzki mózg nadążyłby wydawać sygnały nogom). Zatem jeśli potraktuję fabułę dosłownie, to myślę, że mam do czynienia z eksperymentami na ludziach przez obcych. Ale trzeba zauważyć, że Nic miał problemy z akceptacją swojego kalectwa, co miało niekorzystny wpływ na jego związek z Haley. Zatem idąc w tym wątkiem, po mimo wzajemnej miłości z Haley, postanowił się z nią rozstać. ( przy tym moście, który postanawia pokonać na nogach obcych, jakby cofnąć się w czasie - przed biegiem widzi rzekę, może to symbol czasu? następnie przypomina mu się, jak to było, gdy był sprawny, ale niestety jest już za późno, żeby się cofnąć... i uratować miłość... poprzez takie myślenie o sobie, że może być ciężarem dla kogoś, skazał siebie na stanie się maszyną, zamkniętą w przestrzeni własnych lęków i marzeń o sprawnych kończynach i zabijając uczucia Haley, symbolizowane przez umierające ciało dziewczyny. Jonash przyjaciel także umiera, zatem po mimo przyjacielskich rąk przyjaciela, przyjaźń umarła... Najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że cała przemiana Nicka w maszynę, ta alienacja przebiegła bez udziału jego świadomości... po prostu pewnego dnia obudził się, jakby nie był w pełni sobą, ale było już za późno na powrót do normalnego, dawnego życia. Zakończył w zupełnie obcym sobie, nieznanym miejscu... z dala od ludzi... przerażony. Myślę, że tak mogą się czuć osoby po wypadkach. Gdy najprostsze czynności stają się wręcz niemożliwe, wszystko sprawia kłopot, a świat wiruje do o koła z zawrotną prędkością, myśli stają się ciemniejsze, wszystko jest denerwujące i ludzie uciekają od innych ludzi... zamiast więcej z nimi przebywać i rozmawiać miedzy sobą.