Jeśli ten Malcolm był duchem to jak rozmawiał z mamą Cola? Przecież mały sam się nie umawiał na wizyty z tym lekarzem Malcolmem. Nie rozumiem proszę o odpowiedź osób które oglądały ten film.
On z nią nie rozmawiał. Ona mówiła sobie, a on sobie. Pamiętasz jak żona Crowe'a powiedziała do niego w restauracji: "wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy" Ta sama zasada.