po obejrzeniu filmu zastanawiałam się, czy były jakieś sceny które zaprzeczały zakończeniu... mam nadzieję, że wiecie o czym mówię, że np. z kimś rozmawiał. Ja się żadnych nie dopatrzyłam.
I jakoś w czasie filmu nie zwracało się na to uwagi... tylko zastanawia mnie jedna rzecz- jak on sie dostał do domu tamtego małego chłopca? przecież nie zapukał... a samemu też raczej by "ot tak" nie wchodził i w milczeniu siedział z matką tego chłopca... to mi nie pasowało, ta jedna scena.
Ja oglądałam ten film któryś raz z kolei i specjalnie przez cały czas zwracałam uwagę na to czy rozmawiał z kimś i na takie inne rzeczy które mogły by świadczyć o tym ze nie jest duchem i osobiście nie dopatrzyłam się niczego takiego.
Na końcu filmu, kiedy chłopak siedzi w garderobie z duchem jakiejś poparzonej kobiety wchodzi nauczyciel jąkała i się spytał, z kim rozmawiał na to mały ze role ćwiczył, ale przewiesz on słowa w tym przedstawieniu niemów a nauczyciel sam mu tom role dał to owym powinien wiedziec.Nie jest to coś wielkiego, ale zawsze.
No tak, ale w filmie widzisz tylko minutowy urywek z przedstawienia. Nie wiesz czy nic nie mówi przez całe przedstawienie :) A więc nie może to być uznane jako błąd w ealizacji.
Ja dopiero pod koniec filmu uświadomiłam sobie że nikt z nim nie rozmawiał. Nikt na niego nie zwracał uwagi. Ale to był fajny film xD
Była jedna scena, która mnie zastanowiła. W sklepie jego żony, kiedy ona wręczała prezent urodzinowy gościowi co z nią pracował. Doszło wtedy między nimi do czułej wymiany uścisków. Nasz "duch" akurat to zobaczył wyszedł, trzasną drzwiami, aż pękła szyba, a za nim wybiegła jego żona i próbowała z nim porozmawiać. Pytanie: czy próbowała by się usprawiedliwiać gdyby miała do czynienia z duchem ?
Ale ona nie wybiegła się tłumaczyć tylko sprawdzić kto zbił szybę, dlatego się rozglądała na ulicy, a że akurat spojrzała w stronę, w którą poszedł Bruce to już czysty przypadek ;)
Tak samo jak wtedy, kiedy spojrzała na niego w restauracji podczas ich rocznicy ślubu, ale może to dziwne, ale zaraz po tej scenie uświadomiłem sobie, że jednak on.. umarł ;) było to dość trudne, zwłaszcza przy pierwszym razie, ale nie myliłem się. Wystarczy znać reżysera, dopatrzeć się szczegółów i... oglądać :) a wszystko stanie się jasne.