potwierdzam... straszna nedza... nie moglem sie doczekac konca filmu, a nawet usypialem pod koniec...
omijac szerokim lukiem ten film!!

Ha ha ha - niezła sztuczka, bo rozumiem że ta antyreklama to trik marketingowy. Brawo!!!
Jeśli jednak nie to drogi autorze komentarza zacznij się leczyć z pesymizmu i życiowego ponuractwa- moze skok z bungie trochę pomoże-polecam skok i film oczywiście :)))
aha- słuchajcie drodzy czytelnicy znalzałam stronkę www "Szaleńców"
zajżyjcie i bawcie się dobrze www.szalency.com

Pisałem już w Twoim temacie ale tu też odpowiem. Nie masz do cholery prawa oceniać jaki jestem...Ja po pierwsze nie narzucam swojego zdania, mówię co myślę o filmie. Po drugie nie nazywam Cię przez to, że wysławiasz pod niebiosa całkowicie beznadziejny film idiotą, błaznem czy innym debilem, "szaleńcy" Ci się podobają i masz do tego święte prawo, ale Twoim obowiązkiem jest uszanowanie mojego gustu. I (jeszcze chwilowo) grzecznie, nie radzę abyś jeszcze raz próbował oceniać moją osobowość.
Ps. ehhh...kozaczenie bungi, naprawdę gratuluję jestem pod wrażeniem, proponuje udać się za jakieś 5 lat do neurologa...będziesz dość mocno klął na bungi...Proponuje skok z paralotnią, spadochron czy nurkowanie głębinowe...wtedy będziemy mogli podyskutować o kozaczeniu...