Przez cały film nie mogłam pozbyć się uczucia deja vu - zamiast ringu scena,zamiast striptizerki dziennikarka,zamiast piwa whisky.Patrzenie na zegarek przerywane było rewelacyjnymi utworami,które pozwoliły obejrzeć film do końca.Polecam.
Zgadzam się, film bardzo podobny do "Wrestlera", a co za tym idzie strasznie ludzki, mało cukierkowy i przyjemnie się go oglądało, momentami trochę monotonny, ale mimo wszystko dobry!:) 7/10
Choć filmu jeszcze nie widziałem, to po kilku zdaniach zapowiedzi od razu pomyślałem że będzie to coś podobnego do "Wrestler'a"
Podobny, ale moim zdaniem lepszy. Przede wszystkim kreacja pierwszoplanowa, po drugie końcówka tego filmu, choć to twór komercyjny jest dość wzruszająca. 6/10 bo niektóre wątki niby były, ale tak jakby ich nie było(syn Bad'a, Colin Farrel)
Lepszy to na pewno był. Może dlatego, że tonacja była nieco przyjaźniejsza dla widza. A może dlatego, iż wg mnie Zapaśnik był jakby przereklamowany - dobra była kreacja aktorska. Tu mamy dobrą kreację aktorską i dobrze opowiedzianą historię, która kończy się pozytywnie, ale trudno nazwać to "hapyy end'em".