choć niezrozumiały dla naszej kultury.Bo co w nim jest interesującego?Jedynie J.Bridges-taki trochę starszy Big Lebowski.Kultura muzyki country jest zupełnie niezrozumiała dla przeciętnego polskiego widza.Kino drogi,wyalienowanie bohatera,samotność-wszystko w kontekście amerykański folkloru.Może tylko jego problem alkoholowy,chociaż trudno to nazwać"problemem" ponieważ gość lubił-nie musiał-sobie golnąć.Uniwersalny przekaz?Ciężko znaleźć coś, czego wcześniej i lepiej kino już nam nie przedstawiło.Film o Amerykanach i dla Amerykanów.Taki ukłon w stronę Neshwil.