Oglądałem go już chyba 5 razy i za każdym razem bawiłem się wybornie. Jest w nim wszystko, dreszczyk emocji, humor, miłość, zabawne dialogi, a przede wszystkim czarująca Audrey Hepburn i przesympatyczny Cary Grant. Chyba tak wygląda aktorstwo jeśli partnerujące sobie gwiazdy darzą się szacunkiem i zwykłą ludzką sympatią.
Muzyka - wystarczy spojrzeć kto był jej autorem, a jeśli nie wystarczy to powiem, że bardzo dobra.
Polecam serdecznie ten film.