Reżyser powinien za to odpowiedzieć. Nie mieści mi się w głowie, że nikt z całej ekipy filmowej nie zareagował. Zamiast 8/10 zostaje 3/10.
Kot podczas kręcenia sceny był uśpiony i nic mu się nie stało. Tu możesz o tym przeczytać: https://lwlies.com/interviews/bela-tarr-satantango-berlin-film-festival/
Nie wierzę w to, ze względu na to, że ciało po 2h od śmierci sztywnieje, nie dzieje się to przy środkach nasennych. Zobacz sobie sceny z kotem, kiedy jest niesiony po filmowej śmierci. Jest wyraźnie sztywny. Swoją drogą już to co kazali robić dziewczynce z tym kotem to było ostre przegięcie. Ja rozumiem, że jakieś zwierze zginęło przez przypadek przy niebezpiecznej scenie, ale tu to była premedytacja i cała ekipa filmowa na to patrzyła. Podsumowując, jak dla mnie Tarr najzwyczajniej w świecie kłamie w wywiadzie. Cały motyw historii z kotem i dziewczynką, był jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek w filmach widziałem, ale też to było na tyle przegięciem, że mimo wszystko wyszedłem z kina i reszta filmu przestała mnie interesować. A naprawdę nie jestem żadnym ekologiem.
Nie jestem ekspertem w tych sprawach, mogę się tylko domyślać, że masz rację. Trochę to zabrzmiało, jakbym brał słowa Tarra jako pewnik, to nie miało tak zabrzmieć, chciałem Cię tylko poinformować. Mimo wszystko, w moim przypadku ocena moralna reżysera nie ma wpływu na ocenę filmu. Inaczej jest, kiedy film promuje szkodliwe idee (jak np. "Narodziny narodu"). Ale osoba twórcy i samo dzieło według mnie powinny pozostać odseparowane.
Dla mnie niestety ma. Nie chodzi mi o życie prywatne twórców, ale to jakim kosztem powstał ten film, a powstał prawie na pewno kosztem życia kota (przynajmniej jednego), a na pewno kosztem znęcania się nad nim. Nie wiem co na to psychika tej dziewczynki. No nic, szkoda filmu, bo wybitny.
Były w kinie bardziej realistyczne rzeczy, które były tak na prawdę sztucznie wykreowane, a Ty nie chcesz uwierzyć akurat w tego kota? Film to gra światła i cienia - nic tam nie musi być tam na prawdę.
Tak, nie chcę uwierzyć akurat w tego kota. Ciało sztywnieje 2h po śmierci, kot był sztywny. Ciało nie sztywnieje po środkach usypiających. Swoją drogą nie wiem jak chcesz zatuszować grą świateł i cieni trzaskanie główką kota o metalową miskę. Reżyser jeszcze żenująco się tłumaczył, że to wszystko nie było torturą, bo dziewczynka dostała tego kotka, żeby codziennie z nim się w takie coś "bawić". Czyli innymi słowy tłumacząc się, że niby kot nie zginął, powiedział że dał kotka dziewczynce i kazał jej codziennie się tak nad nim znęcać, "żeby się przyzwyczaił"...
Ej, a to nie mogła nieść rekwizytu w postaci wypchanego kota? Nawet widać w niektórych ujęciach że jest lekki.
Wytworzenie tak wiernej kopii żywego zwierzęcia w sposób sztuczny szczególnie w warunkach niskobudżetowych...? Może takiego kota stworzyli, ale ja w to nie wierzę. Nie pamiętam też dokładnie tych scen, bo oglądałem kilka lat temu, ale myślę, że twórcy poszli po prostu na skróty. Na pewno były sceny gdzie było znęcanie się nad zwierzęciem, gdy dziecko zmuszało kota do picia mleka.
Ortografia cię dyskwalifikuje. Na wszelkich forach powinni zabierać głos tylko ci, którzy w szkole uważali i poprawną polszczyzną potrafią się posługiwać. Bez odbioru.
O kurde... teraz dopiero to przeczytałem:P. Ludzie w Twoim otoczeniu muszą mieć w kit ciężko:P
A ja nie wierzę, że w 1994 roku w Europie można na zimno uśmiercić kota, nakręcić to i pokazać w poważnym filmie. Przecież tam była cała ekipa, która raczej nie pozwoliłaby na zabicie kota. Pewnie byli tam rodzice dziewczynki, którzy nie pozwoliliby, żeby w czymś takim uczestniczyła. Nie, nie sądzę, żeby zginął naprawdę. Istnieje przecież taksydermia, a ciało martwego kota można bez problemu znaleźć w schronisku czy u weterynarza. Ale scena z kotem mimo wszystko okropna i okrutna.
Tylko musisz pod uwagę wziąć kilka czynników. 1. Dziewczynka mogła być z rodziny kogolwiek na planie. 2. Uśmiercenie kota nie zrobili by przed całą ekipą (wiedziały pewnie max 2-3 osoby - rekwizytor, scenograf, reżyser, reszta pewnie orientowała z czasem po przyniesieniu zwłok). 3. Ciało szybko się rozkłada, więc cieżko o ciało kota z podobnym futrem w dobrym stanie w odpowiednim czasie. Każdy dodatkowy dzień zdjęciowy, to wydatek na który ekipy nie mogą sobie pozwalać. 4. Zwracałem uwagę na futro (może niedokładnie) i z tego co pamiętam, było nie do odróżnienia. 5. Ciało tężeje po dwóch godzinach od śmierci. Ten kot był sztywny. Jakby robili kukłę, albo mieli wypchane futro, to nie bardzo wierzę, żeby go na maksa usztywniali. Tym bardziej, że w scenach (krótko po śmierci) kot powinien być wiotki. 6. To wszystko hipoteza, mogę się mylić, ale nawet jeśli we wszystkim się mylę, to w filmie jest pokazane, jak dziecko łapię tę główkę kot i topi go w mleku, uderza główką o metalową miskę, a kot próbuje się wyrwać. Już sam ten fakt jest słaby jak paplanina w sejmie.
Jeśli nie wierzysz, że takie rzeczy robiło w Europie w 1994, to chciałbym Cię zniesmaczyć takimi faktami jak ten, że w Belgii do lat sześciedziesiątych (widziałem zdjęcie z 1958) istniały ludzkie zoo, gdzie trzymano czarnoskóre dzieci w zagrodach, a ostatni land w Szwajcarii zezwolił głosować kobietom dopiero w 1990 (tzn. został zmuszony przez bodajże sąd najwyższy). Przegięcia na planie zdarzały się i dużo później. Jeśli nagrywa się sceny kaskaderskie z użyciem zwierząt, to do dzisiaj są wypadki na planach USA czy europejskich.
lewactwo i odlam animalizmu to choroba psychiczna, prosze sie zglosic do lekarza ale milo ze sie ujawnilas na forum. Widac z kim mamy do czynienia. Animalisci nie potrafia sie przyjaznic z ludzmi bo normalnych nie rozumieja dlatego musza manifestowac swoje 100% oddanie dla zwierzat ale robia to w chory sposob, sztuczny. Widac od razu ze maja cos z glowa.
"lewactwo"XD, no to ostro pojechałeś. Akurat gospodarczo i etycznie bliżej mi raczej do skrajnej prawicy, niż zwykłej prawicy:P, a Ty mi tu z lewicą:P... a to że jestem przeciwny zabijaniu zwierząt dla rozrywki, to też wynika z mojego postrzegania etyki.
Jesteś odpychającym, miernym prawakiem. Brzydzę się takimi jak ty. Wpełznij do nory, z której wylazłeś i więcej z niej nie wypełzaj. Jesteś najgorszym przykładem naszego gatunku.
trachy,Moje wspaniałe życie,Zło nie istnieje,Poufne lekcje perskiego,Censor,To musi być miłość,Mosquito State,Śmierć Zygielbojma,Obłoki śmierci - Bolimów 1915,Mój przyjaciel wampir,Noc pełna magii,Aileen Wuornos: American Boogeywoman. Ulubiona morderczyni Ameryki,Lada dzień,Pamiętnik Berta,Umorzenie
Popularne programy TV
Agent: Gwiazdy, Milionerzy, Kuchenne rewolucje, MasterChef Junior, Ugotowani, Kuba Wojewódzki, Kobieta na krańcu świata
Najpopularniejsze filmy na VOD:
Hiacynt onlineZmierzch onlineNa rauszu onlineLegion samobójców onlineZłe dni onlineDiuna onlineKlient onlineSzczęki onlineShang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni onlineSaga "Zmierzch": Księżyc w nowiu online
Najpopularniejsze seriale na VOD:
Squid Game onlineSprzątaczka onlineMy Name
Wygląda na to, że kot podczas sceny z mlekiem ma inne umaszczenie niż kot martwy. Sierść na łapach jest wyraźnie jaśniejsza, jedna łapa jest w nienaturalnej pozycji, ogon dziwnie się zachowuje przy sile odśrodkowej.
Najgorsze co się dzieje kotu na ekranie to wkładanie łba do miski, tarzanie się z nim i zawiązanie go w siatkę. Ani razu nie próbował podrapać aktorki i chyba nawet nie pokazał kłów.
Szukając informacji, znalazłem komentarz, twierdzący, że na planie był weterynarz.
Zanim się kogokolwiek o najgorsze posądzi, najlepiej zastosować sprawdzoną zasadę domniemania niewinności. Wpierw dowody, potem oskarżenia. Jasne, reżyser mógł kłamać, aby uspokoić opinię publiczną. Kotów wykorzystanych na potrzeby filmu mogło być nawet parę (plan filmowy jest rozłożony na wiele dni, czasem robi się dokrętki), jednak z tego co widać i co nam przedstawiono oraz zadeklarowano, nie ma poszlak, aby wierzyć w najgorszy scenariusz. Twierdzić, że kot został zabity, bo tak jest pokazane w filmie, to jak kłaniać się Stockingerowi per panie doktorze.