kiedy kręcono takie filmy......Cóż film do którego wracam kiedy nie wesoło na duszy, mrok za oknem.....słucham gderania starego profesora, podziwiam sprytnego detektywa, spoglądam na uroczą twarz młodziutkiej Wandzi....przygoda i śpiew niesiony głosami znad jeziora....tajemnica sprzed stu lat...drzwi i złoczyńcy....czas miniony..a może jednak nie?....Muszę wracać znów słyszę śpiew i radosne głosy Adasia. Wandy..profesora.....i chłopaków............
Marzenia...wiecznie żywe..jak ta opowiastka.....