Rodzina Katakuris zakłada własny pensjonat nazwany "White Lover's Inn" w pobliskich górach. Jak się okazuje główna droga która miała przechodzić tuż koło White Lover's Inn jeszcze nie została wybudowana i raczej nic nie wskazuje na to, że miałaby powstać w najbliższym czasie. Prócz tego brakuje im gości. Jednak to nie koniec problemów. Goście, którzy jednak zdecydują się zanocować w gospodzie giną, przez wyjątkowo pechowe zbiegi okoliczności. Aby nie zniechęcać innych do noclegu, rodzina Katakuris postanawia zataić przed policją śmierć gości. Ciała zakopują w pobliżu gospody. Chociaż rodzinie Katakuris nie żyje się lekko to czas sobie umilają śpiewaniem.
[opis dystrybutora]

Pan Katakuri po stracie posady sprzedawcy w sklepie obuwniczym decyduje się zainwestować wszystkie oszczędności w dom u podnóża góry(wulkanu). Wraz z całą rodziną przeprowadza się do niego, odrestaurowuje i przerabia na pensjonat. Mająca tam powstać wkrótce autostrada miałaby ściągnąć pod strzechy rzesze gości. Niestety, póki co, ani autostrady ani gości nie ma. Zrezygnowani i zaczynający wątpić w powodzenie swego przedsięwzięcia dostrzegają pierwszego gościa. Pech chce, że okazuje się on samobójcą, który postanowił dopełnić swego żywota właśnie w pensjonacie państwa Katakuri. Pomysł zadzwonienia na policję ucina ojciec, głowa rodziny, który nie chce żeby rozniosła się fama, że pierwszy gość jego pensjonatu zmarł. Postanawia więc zakopać trupa nad jeziorem. Tymczasem w pensjonacie pojawiają się nowi goście - zapaśnik sumo i młoda dziewczyna. Czyżby pech państwa Katakuri się kończył?