Ten film urzeka, wręcz pozwala się w nim zatracić. Ta ponad trzygodzinna przygoda młodego Travisa, jest jakże gorzka refleksją nad współczesnym swiatem. Pomimo tego zostawia pewną nadzieję, gdy wszystko wydaje się stracone dzięki swemu uśmiechowi i prostoduszności bohater zawsze wychodzi z dołka. Robi to tylko po to a by wejść w jeszcze większe bagno. I tak właśnie wygląda życie... panta rei (wszystko płynie) lub jak śpiewał Alan Price (btw muzyka z tego filmu jest po prostu boska) everyone is going throught changes, no one knows what's going on, everyone changes places and the world still caries on...