Powiadasz, że bliżej mu do Sierocińca niż do kolejnego schematycznego straszaka? Jeżeli jest tak jak mówisz, że film jest świetnie zagrany, z niezłym klimatem i nagłymi zwrotami akcji, to muszę go obejrzeć. "Kobieta w czerni" była niezła, ale niczym szczególnym mnie nie oczarowała, mam nadzieję, że odbiję to sobie na seansie "The Awakening". Dzięki za opinię i pozdrawiam.

Ciekawy film, wciągający. Trochę połączenie "Sierocińca" i "Inni" ale słabszy od każdego z nich.

yyy. pozwól , że wyjaśnie ci gatunek filmów horror. Film może być niesamowicie straszny , lecz gdy sa zjawiska paranormalne lub jacyś psychopaci z siekierkami czy coś w tym stylu to nawet jeżeli film będzie się ciągnął jak flaki z olejem to będzie horror. Aczkolwiek jeśli chodzi o film to dałem 8/110 bo jest świetny trzyma w napięciu , idzie się przestraszyć. Kobiete w czerni obejrzałem dokładnie dzisiaj i jeżeli chodzi o poziom strachu to bije Awakening na głowe , ale o reszte fabułe i grę aktorską to The Awakening jest lepszy. Polecam gorąco oba filmy.

o to, który film jest bardziej straszny to nie będę się kłócił, bo nie warto. ale jeśli chodzi o definicję to sama obecność duchów nie tworzy horroru - patrz filmy fantasy. jednak biorąc pod uwagę, że i horror, i sci-fi, i fantasy są pod skrzydłami jednego pojęcia fantastyki to to w sumie też mało ważne. (btw psychopaci z siekierkami sami w sobie nie tworzą horroru - chyba że zostali wcześniej zabici i później przywróceni do życia)
dlatego zamiast tłumaczyć przez milion postów swoją rację to wolę napisać to, że "the awakening" to jest film co najmniej dobry, a dla mnie nawet bardzo.

no może i racja , a co do samego filmu to Awakening jest dobry ja w każdym razie oceniłem na 8 co , przy moich ocenach wysoko ;)

Jak dla mnie niezły, ale przekombinowany, zwłaszcza na koniec (chodzi mi o relację Maud i Florence).