Czytałam różne opinie, że jest to zupełne nieporozumienie i filmowe rozczarowanie, ale po
obejrzeniu nie zupełnie się z tym zgadzam.
Owszem - film nie zaskakuje jakąś ciekawą akcją, czy napięciem i może nie jest jakiś wybitny,
ale coś w sobie jednak ma. Jest parę interesujących momentów, które się wyróżniają.
No i ja kocham filmy, które rozgrywają się w starej Anglii, te piękne wielkie domy pełne
zakamarków, a także brytyjskie krajobrazy.
Urzekł mnie aktor grający małego Toma - przeurocza twarzyczka. :)