Szepty

The Awakening
2011
6,5 52 tys. ocen
6,5 10 1 51616
5,7 13 krytyków
Szepty
powrót do forum filmu Szepty

Tłumaczenie

ocenił(a) film na 5

Tłumaczenie tytułu jest jak zwykle trafne.

jaszczomp1

Tak samo trafne jak Twoja uwaga.

W dystrybucji, cztery lata wcześniej, był już film o tytule "przebudzenie", co wymusiło nałożenie nowego tytułu.

ocenił(a) film na 8
Sony_West

Czyli ktoś sobie założył, że widzowie mają co najmniej 4 letnią pamięć do tytułów ? Szprytne... Zapomnieli niestety o mnie, mi się ten tytuł skojarzył z obrazem "Szpety w mroku" co mogło spowodować, że trafię na nieodpowiedni seans. Dlatego też protestuję i proponuję nowy tytuł "Poskramiaczka duchów w wiktoriańskiej Anglii".

Z góry dziękuję.

Lord_Joshua

Wiesz... nie chce żeby to zabrzmiało złośliwie, ale ludzie pamiętają nie tylko tytuły sprzed 4 lat. Pamiętają wszystko, na co się w życiu natkną, co widzą, słyszą, czują zmysłami. Więc Twój argument jest zupełnie nietrafiony.

Gdy ja zobaczyłem tytuł oryginalny "awaking", od razu skojarzyłem to z tandetnym horrorem z Dżesiką Albą. Jako dystrybutor nie chciałbym aby widzowie postąpili tak samo i też zmieniłbym tytuł na coś innego.

ocenił(a) film na 8
Sony_West

Ja niestety nie potrafię tego zrozumieć. Podobna sytuacja ma miejsce w USA, gdzie przy okazji premier mniej lub bardziej głośnych filmów umyślnie się kręci niskobudżetowe produkcje o blisko brzmiącym tytule, żeby nabić trochę pieniędzy od naiwnych odbiorców - w jaki sposób dają się ludzie na to nabrać, nie mam pojęcia. Chyba po to są materiały prasowe i zapowiedzi dystrybutora, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, a w dobie szerokiego dostępu do internetu nie ma problemu z zapoznaniem się z opiniami innych widzów na temat danego filmu nawet na chwilę przed kupnem biletu. Widocznie jestem w mniejszości.

Lord_Joshua

Faktycznie irytujące zjawisko. A mistrzem w produkcji tych "podrabianych" filmów jest słynna wytwórnia Asylum. Myślałem, że z krzesła spadnę, gdy w moje ręce dostał się film pt.... Uwaga!... "Transmorfers".

Taka już specyfika rynku amerykańskiego. Oni oprócz kina, mają tam silnie rozwinięty rynek Wideo. Stąd popyt na takie produkcje. Rządzi tym ten sam mechanizm, jak ten, że Amerykanie nigdy nie biorą do dystrybucji "cudzego" filmu choćby nie wiem, jakim był hitem w Europie czy w Azji. Oni zawsze robią własną wersję, tzw. remake i nawet za te remake'i przyznają sobie Oscary, mając głęboko w dupie prawdziwych twórców danego obrazu. Wolą dać zarobić swoim, niż europejczykom czy Azjatom.

Osobiście by mi to nie przeszkadzało, bo to biznes jak każdy inny. Ale przeszkadza, bo europejscy filmowcy tak bardzo włażą w tyłki Akademii, mając co roku nadzieję na oscara, że po prostu wstyd... Ech...

ocenił(a) film na 5
Sony_West

Jak wpiszesz w filmwebie 'szepty' to wyświetlą Ci się co najmniej 4 takie tytuły, więc Twój argument nie jest trafny.