Ten film to kompletne dno ni nie porozumienie do oglądnięcia zachęcam same cnotki!!!!
nie, ten film jest po prostu dla osób które są choć trochę wrażliwe, i rozwinięte emocjonalnie
wiesz ja tez jestem wrazliwy ale tym filmie wrazlwosc jest na poziomie główki od igły to jest masakryczny film i tyle chcesz ogladnac filmy dla osob wrazliwych to moge podeslac heh ale to to jest kompletne dno i zenada
"to jest masakryczny film" - mógłbyś po polsku ? Co konkretnie sprawiło, że dla Ciebie film ten jest "dnem" ?
Dokładnie, mówisz, że Ci się nie podoba to podaj jakieś argumenty najpierw dlaczego.
kiepska gra aktorska sztampowa fabula i wile wiele innych a poza tym zle mi sie kojarzy bo z religia zakonica nas meczyla tym filmem poprostu to jest dno i tyle
Ale z tego co mi wiadomo, to właśnie ta sztampowa fabuła jest cenna^^
Nie wiem czy wiesz, że "w prostocie tkwi piękno" ;)
zgadzam się w 100% :) ja też się popłakałam ten film pokazuje że mimo choroby miłość może przetrwać i chłopak jej nie rzucił tylko dla tego że miała raka ;)
"film pokazuje że mimo choroby miłość może przetrwać i chłopak jej nie rzucił tylko dla tego że miała raka"
ale mi Cię żal
Mnie też się nie podobał. I nie jestem jakąś znieczulicą, bo to wzruszająca historia, ale takich jak ona są tysiące. Nie wiem co w tym filmie jest dobrego, grą aktorską nikt mnie nie zachwycił, dialogami czasem wręcz byłam zażenowana. Ten film jest taki... typowy, przewidywalny. A piosenką wprost rzygam od tych wszystkich cnotek śpiewających na konkursach i akademiach szkolnych. Dałam 5/10, za sam wątek choroby.
Zgadzam się w 100%. Nic szczególnego. A te teksty były... hm... specjalnie ukute tak, żeby zrobić wrażenie, że niby takie yntelygętne... Hah.
A dla mnie film jest przezajebisty 10/10 chyba szukałem takiego filmu.... moze ktos zna jkieś tytuły ....(Filmy tego typu)...
to może zobacz "My girl". Stary film i nie ma tam motywu choroby, ale ma w sobie to coś, co i ten film.
Ja powiem tak. Mi się ten film podoba... może nie znam się na grze aktorskiej itp. ale po prostu lobię ten film. Mam jakiś nieokreślony sentyment do niego, ale moim zdaniem każdy ma prawo do swojej oceny, po to właśnie jest forum. Dla jednych to arcydzieło a dla innych dno... i tyle. Bez żadnych obelg ani urażania innych. O gustach się nie dyskutuje. Tyle z mojej strony:)
Film jakiś porywający i najwyższych lotów nie jest, ale da się obejrzeć. Na nazywanie dnem też nie zasłużył, przynajmniej moim zdaniem...
dokładnie :) zgadzam się z wypowiedzią '' Phedre '' . według mnie jest wzruszający :) nie jest też zły ale do wybitnych to raczej nie należy :)
Mnie również się nie podobał. Obejrzałam go tylko dlatego że wiele osób się nim zachwyca. No niestety rozczarowałam się. Nie wiem ale jakoś nie mogłam przez niego przebrnąć. Ciężko mi się go oglądało. Być może dlatego że wcześniej widziałam podobny film "Keith'', jak dla mnie lepszy od Szkoły uczuć. No ale to kwestia gustu.
gra aktorska marna, ale niestety w naszych czasach gdzie przeważnie każdy bzyka się wszędzie i jest to dodatkowo propagowane w filmach, miłe oderwanie od rzeczywistości. Dodatkowo może i bohaterka jest cnotką, ale jest dobrym czlowiekiem, a nie kobietą lecącą do łózka z kimś bo koleś ma a) dużego fiutta b) duzo kasy c)ma chcice i potrzebuje się poruchac.
Jamie ma swoje zasady, po prostu. Nie zmienia się mimo drwin i docinków osób, które reprezentują sobą znacznie mniej. Zachowuje indywidualność, co jest wielkim plusem filmu. Nie robi z siebie nagle, pod wpływem uczuć, wypacykowanej idiotki w miniówce. Aż do śmierci pozostaje sobą, zmieniając przy okazji Landona, pokazując mu prawdziwe wartości.
Nikt nie mówi tutaj, że ten film go "podniecił" (bo nie wiem co tu jest podniecającego), tylko, że mu się podobał. Dwie różne rzeczy.
Może "A walk to remember" jest dla ciebie debilnym filmem, ale dla mnie np. debilne są seriale "Świat wg Kiepskich", czy "Miodowe lata" które są twoimi ulubionymi i oceniłeś je na 10/10. Jak widać każdy ogląda filmy/seriale które dla innych będą kretyńskie. :)
Heh jeśli ty uważasz i poruwnujesz seriale komediowe z reszta bardzo dobre polskich seriale do tych brazylijskich to naprawdę gratuluje gustu. Ten film to po prostu dno i tyle czy wy tego nie dostrzegacie to obejrzyjcie jeszcze raz ci aktorzy w ogole nie umieją grac heh a fabula to juz nie mowie dla dzieci w przedszkolu lub średnio inteligentnych gospodyń wiejskich które będą płakać jak przy serialach brazylijskich ten film to naprawdę dno i nie rozumiem jak można tego nie widzieć !!!
Ten film ukazuje prawdziwe wartości, którymi w życiu powinniśmy się kierować, co tworzy z niego bardzo wartościowy obraz. To, że tego nie dostrzegasz, świadczy jedynie o Twojej niedojrzałości do takich kwestii. Wróć do tego filmu za kilka lat, przeanalizuj sobie wszystko. Może dojdziesz do innego wniosku.
Teraz czysto mechaniczna uwaga - nie musisz tak nadużywać "heh". :)
Jaja sobie chyba robisz? Pomijając ostatnie zdanie Twoja wypowiedź jest rozbrajająca:) Jaki wartościowy obraz? Jaka niedojrzałość? Wypowiadajacy się powyżej fan Metallici może trochę pier**li ale Ty przesadziłaś :)
Wartościowy, ponieważ ukazuje potęgę miłości i to jak wartościowe mogą być osoby, po których się tego nie spodziewamy. :-) No i plus za kulturalne okazanie swojej dezaprobaty.
Twój styl wypowiedzi jest na poziomie przedszkola, zamiast wypisywać brednie na forum to mógłbyś się edukować.
Dnem bym tego nie nazwała, raczej film z przesłaniem. Racja, wiele było podobnych filmów, ale to nie oznacza, że był okropny. Niektórzy tutaj myślą chyba, że dobre filmy to komedia, czy sf, bo naprawdę ten film nie jest po to by śmieszyć, czy zaskakiwać. Czasem warto coś takiego obejrzeć i zastanowić się nad swoim życiem. Jestem ciekawa, czy zagrałbyś lepiej za nich wszystkich, bo to nie jest taka łatwa sprawa, a o stylu pisania już się nie wypowiadam. ;]
jedno co mam do powiedzenia to każdy zagrałby lepiej od tych aktorów a już ta scena jak dziewczyna mówi chłopakowi ze jest chora i jego reakcja to śmiechu warte naprawdę nie wiem czy się śmiać czy płakać gra aktorska na poziomie zerowym i tyle o do Phedre wyedukowany na pewno lepiej jestem niż ty także o mnie się nie martw. I jeszcze raz nie rozumiem jak się można podniecać ta nędznymi popłuczynami!!!
Póki co to jedyną osobą "podniecającą się" jesteś Ty. Obrażanie innych w taki sposób świadczy o tobie. Przemyśl to, ale raczej wątpię, abyś potrafił wysnuć jakiekolwiek logiczne wnioski...
Co się spinasz ćpunie? Mówiłem Ci, że zmieszanie z błotem tego filmu jest przesadą, tak samo jak stwierdzenie, że aktorstwo jest tutaj jakieś wyjątkowo podłe. Nie zmienia to faktu, że film jest słaby, przesiąknięty amerykańskimi schematami ( cała ta przemiana lajtowego ziomeczka jest okropnie kwadratowa ). Owszem Szkoła Uczuć może wzruszać, ale tylko osoby, które kompletnie zleją fakt, że film jest tak bardzo tandetno-kwadratowy ( ot np. młodszi widzowie- trzynastolatki ). Jako, że realizacja jest dość sprawna wystawienie jedynki uważam za sporą przesadę:)
Właśnie o tym mówię - dla ciebie film, który mi się podoba, jest debilny, a dla mnie serial, który tobie się podoba jest debilny.
Nie napisałam nic o serialach brazylijskich - nawet takich nie oglądam, więc nie mam o nich zdania, poza tym - nie porównywałam seriali brazylijskich do polskich - chyba się gdzieś zgubiłeś, bo w poprzednim poście o serialach brazylijskich nie napisałam NIC...
Każdy ma swój gust, jednym podoba się ten film, innym nie i nie sądzę, żeby był to powód, by kogoś obrażać, ale ty chyba znowu masz odmienne zdanie.
@sawin - nie sądzę, żeby wiek tu miał coś do rzeczy, bo jak widzę, ten film podoba się wielu osobom w różnym wieku.
Bez wdawania się w niepotrzebną dyskusję czy kłótnię:
dla mnie ten film jest po prostu słaby. Dostaje ode mnie 3/10 i nie jestem pewna czy nie jest to zbyt wysoka ocena.
Nie wiem jakie szkoły aktorskie ukończyli ci aktorzy, ale z każdej powinni wylecieć z hukiem. Ich gra jest fatalna.
Fabuła to kompletne nieporozumienie. Po pierwszych kilku minutach wiadomo, jak rozwiną się wątki. Jedynym zaskoczeniem może być choroba głównej bohaterki, ale nawet to nie pozwala postawić tej produkcji noty wyższej niż 2/10.
Dodajmy do tego marne dialogi, od których widza bolą uszy, przesłodzony i nijaki soundtrack i mamy zmarnowanowany wieczór.
Gdy byłam małą dziewczynką (10-14 lat), uważałam, że ten film jest fantastyczny. Wtedy bez wahania postawiłabym mu 9+, dlatego rozumiem skąd wzięła się tak wysoka średnia na Filmwebie. Jednak z wiekiem człowiek zaczyna wymagać od kina czegoś więcej niż tylko ładnej buzi bohaterki i ckliwych scen, aby mógł wieczorami marzyć, by spotkała go podobna historia.
No i nic tylko Ci wódeczki polać:) Się podpisać mogę pod tym co napisałaś, przy czym w moim odczucie aktorstwo nie było aż tak KATASTROFALNE. pozdrawiam.
popieram w 100 % ! film cieniuuuutttki, fakt moze dla gimnazjalistek jest czyms nadzwyczajnym ale jak dla mnie to nie zasluguje na wiecej niz na 3/10
Dziewczyno widzę że nie wiesz wszystkiego na temat filmu. Jeżeli chodzi Ci o grę aktorską to wiedz że główni bohaterowie mieli 18 i 24 lata, w takim wieku nie kończy się szkoły aktorskiej:) A co gdyby wzięli doświadczonych 30 letnich aktorów? Jak by to wyglądało?
Co do dialogów to większość wzięto z książki Nicholas'a Sparks'a więc to chyba go powinnaś winić??? Tak samo jest z fabułą:)
Dla mnie film jest bardzo dobry.
Przeczytaj sobie co napisałeś i zastanów się jak mogłeś się tak wydurnić. Twój post jest absolutnie głupi.
Mogę. Po pierwsze tekst odnośnie wieku aktorów to wiedz że koleżanka uwaga odnośnie wylecenia ze szkół nie musi być brana dosłownie. Przede wszystkim piszesz głupoty o zaczerpnięciu dialogów z ksiązki jak i całej fabuły. Oglądam film - oceniam film a nie książke więc wybacz ale g**no mnie obchodzi co i jak było w książce. Już złapałeś?
No właśnie i ja tego nie rozumiem żeby oceniać dialogi nie czytając książki żeby to obiektywnie ocenić. Tak samo jest z Harrym Potterem jeżeli najpierw oglądasz np. Harry Potter i Kamień Filozoficzny a przedtem (lub po tym) nie przeczytałeś książki. To wybacz ale taki ktoś zaczyna od dupy strony....
Harry Potter to troszkę inna broszka. Ale to bez znaczenia, kręcisz film na podstawie książki to ma być on dobry bez względu na to czy ktoś czytał książke czy nie. Wiesz ile filmów powstało na podstawie dzieł literackich? I przed oglądnieciem każdego mam sięgać po książke? bredzisz okropnie... po za tym przecież stwierdziłeś że książka jest denna " Co do dialogów to większość wzięto z książki Nicholas'a Sparks'a więc to chyba go powinnaś winić??? Tak samo jest z fabułą:) " więc w ogóle nie wiem po co ta dyskusja.
Bez wdawania się w nie potrzebną kłótnię... Z tymi książkami fakt przesadziłem trochę ale po co wypisywać głupoty o filmie (chodzi mi tylko i wyłącznie o dialogi i fabułę). A swoją drogą nie mówiłem że książka była denna, czytanie ze zrozumieniem się Panu kłania:)