Film jest na podstawie książki. Główni bohaterowie książki natomiast zostali stworzeni na podstawie prawdziwych osób. Niewszystkie wydarzenia są jednak autentyczne.

Tak sobie myślę... Jamie raczej dałoby się uratować. Wiem, białaczka to bardzo poważna choroba, no ale nie jest ona wyrokiem śmierci. Można przecież przeszczepić szpik kostny, co jest chyba dość skuteczne. No ale jak wiadomo film jest na podstawie książki, której akcja dzieje się w latach 50 (wtedy białaczka była chyba nieuleczalna), więc Shankman musiał tutaj pozostać wiernym z książką i co za tym idzie Jamie musiała umrzeć :(