Raz oglądnełam ten film. Stał się moim ulubionym. Drugi raz się bałam, wiecie czego? Tego wzruszenia, które odczułam oglądając go. Jest bardzo realistyczny, taki prawdziwy, ale niestety najbardziej prawdziwa jest choroba Jamie. Marze o takiej miłości, ale boje się, że tylko coś złego może mi taką miłość dać niesądzicie? Ludzie mówią, że to naiwna bajeczka. TO nieprawda. Boją się przyznać rację tym, którzy ujrzeli sens w niej.
Muszę przyznać, że to jeden z najpiękniejszych filmów jakie ujrzałam.
Ten film nauczył mnie... wiele. Nie poddawać się, kochać. Ależ to bardzo małoprawdopodobne żeby znaleźć kiedyś taką miłość, ale jednak czuję się w tym prawdziwość. Świetna gra Mandy i Shane`a. Świetny film.
Pozdrawiam i polecam :)
Jak pierwszy raz to oglądałam to NAWET sie poryczałam. Ale jak dzisiaj to puścili a ja znowu usiadłam przed telewizorem wydał mi sie naciągany, ckliwy i beznadziejny. Moze miałam zły dzień? Nie wiem, ale zobaczyłam wszystkie wady, niedociągnięcia i tą słodkość... aż sie niedobrze robi.
Wiecie co mi ten filmik polecil Przyjaciel. i jak pierwszy raz obejrzalam film cholernie sie poplakalam az plakalam godzine po jego obejrzeniu. potem juz tylko łzy polecialy, strasznie sie wczulam w postac Jamie. I jak dzisiaj obejrzalam film to poczulam, ze jestem ta sama dziewczyna co Jamie.Możecie sie smiac ale uwazam ze milosc: zbudowana na przyjaźni, zaufaniu i pewności, że mają oparcie w drugiej osobie była nieskazitelnie czysta i szczera. ;) i taka wlasnie chce przezyc :(/ Swietny film dl tych co nie umieja spojrzyc w oczy komus, kogo odtracaja ;)
pozdrawiam i polecam jako lekture ;)