Czy chcielibyście przeżyć dokładnie taką miłość, jak Landon? Odpowiedź wydaję się prosta - T A K, ale czy napewno? Na przykład ja nie wiem, czy bym chciał przeżyć coś takiego, bo przecież po paru miesiącach ukochana umarłaby i nie wiem, czy bym to przeżył :(. Jeśli bym przeżył, to z uczucia potwornej pustki bym zwariował bez reszty :(.
Trudna sprawa. Myślę, że to kwestia duchowości, tego czy byś umiał nadal o niej pamiętać, pielęgnować ją w swoim umyśle, czuć ją (tak jak Landon powracając nad jezioro).
W związku z tym, niewątpliwie szczęśliwsza jest miłość Jamie - osiągnęła w swoim życiu wszystko to co zamierzała, nawet więcej. Umarła kochana, a to jest piękne.
Dla mnie piękne są słowa Jamie - "Tylko się we mnie nie zakochaj" - oddają całą tragedię, a za razem piękno tej miłości.