Warto, ale jeżeli jest się gotowym na taką dawkę uczuć. Ponieważ film prowokuje do placzu.:)
jasne, jeśli tylko cierpisz na nadmiar wolnego czasu, którego nie jesteś w stanie w żaden lepszy sposób spożytkować to pewnie...czemu nie:P
Powiem Ci tak:
zobacz ten film, ale nie szykuj sie że bedzie to coś wyjątkowego.
Płakać na filmie bedziesz tylko wtedy kiedy dasz sie na niego nabrać. Ja nie płakałam, wręcz przeciwnie - śmiałam sie.
Śmiałam sie bo wszystko naiwne.
No na przykład jak ona mówi do Ladnona 'tylko sie we mnie nie zakochaj' - ten text byl tak naiwny, glupi i wyssany z palca, że po prostu nie mogłam wytrzymać.
Nie dość, że super gość chce sie z nią spotkać nawet w błahej sprawie to ona mu z takim textem wylatuje. Czy w dzisiejszych czasach ktokolwiek by tak powiedział? Wątpie. Na pewno nie.
Owszem moment w którym ona powiedziała, że jest chora nie był śmieszny, ale wyszlo z tego, że nie może ten film się pięknie skończyć i musi sie stać coś strasznego, żeby to wszystko miało sens.
Podziwiam Jamie za cele w życiu które chciała spełnić przed śmiercią, ten motyw mi sie najbardziej podobał. Ale skoro chciała doznać miłość i wiedziala ze ma malo czasu na to, to zamiast zmienić coś w swoim życiu to jej to bylo obojętne. To jak to? Chce milości i co myśli ze ona sama nagle do niej przyjdzie...;/ hmm