Kiedy okazało się, że ona ma białaczkę zaczęłam płakać...od tamtej pory płakałam przez cały film i jescze po filmie jakąś godzinę...Dziewczyna żyła krótko, ale pełniły się wszystkie jej marzenia. Niektórzy ludzie żyą po 100 lat, ale tak naprawdę nic nie osiągneli w życiu...Chciałabym przeżyć coś takiego...chociaż tak krótkiego, ale prawdziwego...
Ja obejrzałem ten film przedwczoraj i ciągle o nim myślę, a piosenka "Only Hope" cały czas mi w głowie gra...