Jak dla mnie film nudny, ale to tylko dla tego, że mało się skoncentrowałam na początku filmu i potem już za bardzo nie wiedziałam o co chodzi, zagmatwany ten film niesamowicie. Typowy ponury angielski klimat
a co tu rozumieć, wystarczy rozsiąść się wygodnie w fotelu ze słuchawkami na uszach, zagłębić się w dialogi i wszystko jest proste jak flaki z olejem, a sam film jest kapitalny, nareszcie coś gdzie nie ma miliona trzystu tysięcy wybuchów i nieśmiertelnych bohaterów, tylko ludzie z krwi i kości ze swoimi słabościami