Wątek mglisty i nie jasny. Film w scenerii ciemnej, ponurej i smutnej - idealny, żeby dostać
depresji na zimę. Pierwszy raz miałam ochotę wyjść z kina...
też się zdziwiłem. w końcu to realistyczny film o szpiegach. wszystko powinno być podane na tacy, a tu tajemnica, jakieś niedomówienia, intryga i nikt nic nie wie. nie tak działa wywiad przecież.
każdy ma prawo do wyrązania swojego zdania przez ironię, dla mnie do bani, usnąć można i nie chodzi o to że tak wyglada wywiad, a o to że scenariusz do bani.
znam seriale, w których do 7-8 odcinka w sezonie nie widać jeszcze zawiązania akcji, a potem nagle wszystkie wątki łączą się w jedną całość. nie wiem, czy to świadczy o złym scenariuszu. bez tego nie byłoby tajemnicy i zaskoczenia,ale to chyba jasne. przypomnij sobie usual suspects,tam też był słaby scenariusz?
Akurat scenariusz jest b dobry wszystko się łączy ważny jest każdy szczegół. Mamy tutaj typową dokładnie zaplanowaną układankę.
Film jak najbardziej realistyczny. Właśnie tak działał wywiad w latach 70-tych i 80-tych. Było więcej intrg i podchodów a mało pościgów i strzelanin.
film jak najbardziej nie dla każdego. Wzbudza skrajne emocje - albo się go kocha albo nienawidzi. Wróć do niego za parę lat, może wtedy dostrzeżesz, to co umknęło ci podczas seansu.