mówi że w Budapeszcie nie można już zjeść porządnego gulaszu bo wszystkie świnie wyjechały do Moskwy.

dzięki :D i nic wiecej co mogłoby zaważyć na dalszej treści filmu?

nie, potem tylko Jim Prideaux pyta: kiedy poznam pańskiego przyjaciela? A na to Węgier z kanapką :) : zaprowadzę pana do niego. i koniec. chodzi chyba bardziej o klimat i obrazy niż o słowa.

No jeszcze tamten agent od nasłuchu krzyczał, że chcieli go żywego - co przyczyniło się do mistyfikacji, że Jim jakoby zginął.